Instytut poinformował, że nowe materiały „zredagowano wnikliwie dzięki studiom nad historycznymi źródłami” i z intencją „jak najbardziej precyzyjnego oddania zamysłu kompozytora”. NIFC tłumaczy, że popularne wydania w przeszłości „wprowadzały zmiany instrumentacyjne” względem zachowanych źródeł, stąd dziś słuchacze mogą słyszeć „inny koloryt brzmienia” niż dotąd. Instytut dodał, że pierwszą wersję materiałów przekazano muzykom w lutym 2025 r., a „ostatecznych poprawek dokonano w porozumieniu z orkiestrą”.

Odbiór koncertów finałowych podsycił dyskusję o jakości nowej orkiestracji. Część muzyków Filharmonii Narodowej — jak relacjonują media — wskazuje na „liczne poprawki” nanoszone w ostatniej chwili i „błędy” w głosach, które trudno wyeliminować podczas krótkich prób. Dyrygenci mieli rozpoczynać próby od korygowania zapisów w wybranych sekcjach.

Muzykolog prof. Marek Dyżewski ocenił w rozmowie z wPolityce.pl, że „partia orkiestry jawi się gorzej od brzmienia wiernego partyturze firmowanej przez autora Wydania Narodowego, prof. Jana Ekiera”, przypominając wzorcowe wykonania Krystiana Zimermana z 1999 roku.

Polskie Wydawnictwo Muzyczne przekazało, że nie zostało poinformowane o wykreśleniu rekomendacji Wydania Narodowego z regulaminu Konkursu i nie uczestniczyło w przygotowaniu nowej edycji orkiestrowej przez NIFC. PWM zaznaczyło, że dysponuje dwiema kompletnymi edycjami dzieł Chopina (Paderewski/Bronarski/Turczyński oraz Wydanie Narodowe pod red. Jana Ekiera) oraz dwiema edycjami materiałów orkiestrowych do koncertów. Wydawnictwo podało też dane o kosztach wypożyczeń materiałów orkiestrowych w ostatnich latach (m.in. 10,2 tys. zł brutto za 7 wykonań w 2023 r.; 13,7 tys. zł brutto za pakiet nagraniowy w 2019 r.), podkreślając, że argument oszczędności nie tłumaczy skali i trybu obecnej zmiany.

Największe wątpliwości budzą:

  • skład i metodologia prac „zespołu badawczo-redaktorskiego” NIFC,

  • termin i sposób ogłoszenia zmiany (dopiero podczas finału),

  • brak publicznej prezentacji wyników badań i porównania źródeł z uzasadnieniem ingerencji,

  • tryb współpracy (lub jej brak) z PWM — wydawcą referencyjnym Wydania Narodowego.

Wizerunkowo zgrzyt potęgują relacje o obniżonych honorariach, odsunięciu ekipy realizującej dźwięk Filharmonii oraz praktycznych trudnościach, jakie zgłaszają muzycy przy pracy z nowymi głosami. Krytycy mówią o „zacieraniu standardu”, zwolennicy — o „kroku ku większej wierności historycznej”. Na razie trudno o jednoznaczną ocenę merytoryczną — ta wymagałaby udostępnienia pełnej dokumentacji redakcyjnej i porównania ze źródłami (rękopis f-moll, pierwsze paryskie druki u Schlesingera z lat 1833 i 1836).

Wydanie Narodowe Jana Ekiera — wieloletnie przedsięwzięcie oparte na krytycznej analizie źródeł — wyznaczało przez dekady kanon chopinistyki w Polsce i za granicą. Jego pozycję wzmacniała praktyka konkursowa i dyskografia. Każda alternatywna edycja, zwłaszcza użyta w sytuacji tak eksponowanej jak finał Konkursu, wymaga więc najwyższego standardu przejrzystości i konsultacji. W przeciwnym razie spór o „wierność intencji kompozytora” łatwo zamienia się w spór o procedury, komunikację i… braku zaufania do instytucji.