Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał wydanie małoletniej dziewczynki ojcu, który przebywa na terenie Federacji Rosyjskiej. Zbigniew Ziobro, pełniący funkcję Prokuratora Generalnego skierował kasację od wyroku sądu.

W kasacji zaznaczono, że ojciec nigdy nie opiekował się dzieckiem. Dziewczynka pod opieką ojca może być narażona na szkody fizyczne i psychiczne. Prokuratura podkreśliła też, że w Rosji dziewczynka nie będzie miała zapewnionej ochrony prawnej.

Mowa o głośnej sprawie sprzed kilku lat, w której w rosyjskich sądach toczyły się sprawy o alimenty i kontakty córki z ojcem. Ojciec wystąpił o wydanie dziecka w trybie konwencji haskiej.

Okręgowy Sąd w Warszawie rozpoznał sprawę w pierwszej instancji i oddalił wniosek. Ojciec odwołał się od orzeczenia i w konsekwencji Sąd Apelacyjny w Warszawie nakazał zapewnienie powrotu małoletniej dziewczynki do Rosji.

Co istotne, w skardze Prokuratury wskazano też, że sąd apelacyjny zupełnie nie wziął pod uwagę, iż ojciec jest korespondentem wojennym i ze względu na specyfikę swojego zawodu nie będzie w sposób prawidłowy sprawować opieki nad córką. Według prokuratury, sąd pominął także, że mężczyzna nigdy samodzielnie nie sprawował opieki nad małoletnią, a w 2016 roku zupełnie ją opuścił.

W kasacji wskazano też, że opinia biegłych, na której oparł się sąd apelacyjny jest nierzetelna i pomija całokształt materiału dowodowego. Według prokuratury, z zebranych dowodów wynika, że dziecko pozostające pod opieką ojca w Rosji znajdzie się w sytuacji wybitnie stresowej, nie zapewniającej poczucia bezpieczeństwa.

rr/PAP,Fronda.pl