Wczoraj popołudniu doszło do tragedii na paradzie bożonarodzeniowej w Waukesha, w stanie Wisconsin. W tłum ludzi wjechał samochód terenowy typu SUV. Miejscowe władze potwierdziły, że zginęło co najmniej 5 osób, a ponad 40 odniosło obrażenia.
Czerwony SUV przełamał bariery i staranował grupy ludzi uczestniczących w tradycyjnej paradzie bożonarodzeniowej. Policja podkreśla, że motywy sprawcy są na razie nieznane i nie wiadomo, czy doszło do ataku terrorystycznego. Napastnik został zatrzymany.
Media podają, że samochód uderzył w grupę dziewczynek z zespołu tanecznego w wieku 9-15 lat. Do sieci trafiły nagrania, na których widać SUV-a z dużą prędkością wjeżdżającego w ludzi. Słychać też strzały, które oddał miejscowy policjant, próbując powstrzymać napastnika.
- „Na ulicy leżały pompony i buty. Musiałem chodzić od jednego zgniecionego ciała do kolejnego, żeby znaleźć moją córkę. Moja żona i dwie córki prawie zostały przejechane”
- relacjonuje w rozmowie z „Milwaukee Journal Sentinel” świadek zdarzenia.
Additional video showing panic during the mass casualty event in Waukesha Wisconsin during a Christmas parade pic.twitter.com/BhJuUADoSr
— MelvinB📡 (@MelvinBGlobal) November 21, 2021
kak/PAP, polsatnews.pl