Posłowie poparli prezydencki projekt ustawy dotyczący obniżenia wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn. Projekt trafi teraz pod obrady Senatu, a potem do podpisu przez prezydenta.
Za ustawą głosowało 262 posłów, przeciw było 149, wstrzymało się od głosu 19 osób.
We wtorek w Sejmie podczas drugiego czytania projektu obniżającego wiek emerytalny posłowie Kukiz'15 oraz PSL zgłosili poprawki, jeszcze tego samego dnia zajęła się nimi komisja polityki społecznej i rodziny, która zarekomendowała ich odrzucenie.
Prezydencka ustawa cofa reformę emerytalną, która weszła w życie 1 stycznia 2013 roku.
Prezydencki projekt, zapowiadany w kampanii wyborczej Andrzeja Dudy, o obniżeniu wieku emerytalnego do 60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn, trafił do Sejmu pod koniec listopada 2015 r.; pierwsze czytanie odbyło się w grudniu. W połowie stycznia br. komisja polityki społecznej przeprowadziła wysłuchanie publiczne projektu. Podczas wysłuchania związki zawodowe opowiadały się za wprowadzeniem dodatkowego kryterium - stażu pracy - pozwalającego na przechodzenie na emeryturę.
Obecnie wiek emerytalny wynosi 67 lat niezależnie od płci - podnoszony jest stopniowo: kobiety osiągną go w 2040 r., a mężczyźni w 2020 r.
Czy zmiana jest korzystna dla gospodarki - głosy są rozmaite. Na pewno jest jednak korzystna dla zwykłych ludzi, którzy wydłużeniem wieku emerytalnego zostali oszukani. Co więcej szczególnie kluczowe jest obniżanie wieku emerytalnego kobiet. O tym prawie w ogóle się nie mówi, a prawda jest taka, że długa praca kobiet to fatalny czynnik dla dzietności. Starsze kobiety zamiast pracować powinny pomagać jako babcie w wychowywaniu dzieci.
bbb/TVP Info, Polskie Radio, Fronda.pl