- To zabrzmi cynicznie i okrutnie, ale bohaterowie powinni umierać młodo, a nie zmieniać się w stare, sprzedajne świnie – powiedział Rafał Ziemkiewicz w załączonym na Yuotubie komentarzu do ostatnich skandalicznych słów Władysława Frasyniuka na temat polskich żołnierzy pełniących służbę przy granicy z Białorusią.

- Patrzę też z niepokojem na tę arogancję, chamstwo, prostactwo. Szczerze powiedziawszy, słowo "żołnierz" jest upokarzające dla tych wszystkich, którzy byli na misjach Polski poza granicami. Mam wrażenie, że to jest wataha, wataha psów, która osaczyła biednych, słabych ludzi. Tak nie postępują żołnierze. Śmiecie po prostu – powiedział na antenie TVN24 Władysław Frasyniuk. Jego słowa wywołały tym bardziej słuszne oburzenie opinii publicznej, że ze strony prowadzącego program nie było żadnej reakcji na te skandaliczne słowa, a Kajdanowicz nie dość, że nie zareagował na te słowa, to jeszcze wręcz domagał się ujawnienia tożsamości żołnierzy i funkcjonariuszy.

Do tych wypowiedzi odniósł się w sowim komentarzu publicysta „Do Rzeczy” Rafał Ziemkiewicz na swoim prywatnym kanale na YouTue.

– Frasyniuk od dawna jest człowiekiem, który nie ma nic do powiedzenia. Ma jedynie niepohamowaną skłonność do bluzgania. Zastąpił w tej roli Stefana Niesiołowskiego – powiedział Ziemkiewicz.

Stwierdził także, ze Frasyniuk "wyżywa się w obelgach", a co więcej do takich działań jest nawet zachęcany.

– Jak się zaprasza Frasyniuka, to wiadomo, że on będzie bluzgał – dodał.

Jak podkreślił Ziemkiewicz obecność Frasyniuka nie jest przypadkiem, ponieważ ta właśnie stacja prowadzi "psychologiczną wojnę" przeciwko obecnemu rządowi.

– Sięga w tej wojnie po tak bezczelne nadużycia, jak deprecjonowanie prawa państwa do pilnowania swoich granic, jeżeli TVN prowadzi taką politykę, to Frasyniuk jest nieoceniony – podkreśla Ziemkiewicz.

Jak zauważył dalej, po opublikowaniu przeprosin przez TVN, a ze strony opozycjonistów czasów PRL pojawiły się także głosy oburzenia, to sam Frasyniuk stwierdził, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

Mówiąc językiem hrabiego Ponimirskiego z "Nikodema Dyzmy": kto wywindował to bydle na piedestał? – mówił Ziemkiewicz. – Odpowiedź jest jasna. Kto mu dał to prawo, że dostaje mikrofon by naubliżać. Kto go klepał wtedy po ramieniu, że legendarny Władek ma niewyparzoną gębę, ale jemu wolno. Najsmutniejsze jest, że wywindowano na piedestał takie bydle, które kiedyś było bohaterem. Jeden bohater jest prymitywnym chamem, który na usługach Putina i Łukaszenki atakuje państwo polskie, drugi bohater jest zwykłym kapusiem, który już sam nie wie, gdzie kłamie, bo sam się w tym zaplątał – dodał.

mp/yt/rafał ziemkiewicz