Reprezentacja Iranu, która wywalczyła awans na tegoroczny mundial może na niego w ogóle nie pojechać. Jej miejsce może natomiast zająć kadra mistrzów Europy z Italii, mimo, że Włosi odpadli w barażu z Macedonią Północną. A za wszystkim stoją… kobiety.

Iran pokonał w swym ostatnim eliminacyjnym meczu do mistrzostw świata Liban 2:0. Zwycięstwo Persów na stadionie w drugim co do wielkości irańskim mieście – Meszhedzie, śledziło ze stadionowych trybun ponad 22 tysiące kibiców. Zabrakło pośród nich jednak blisko 2-tysięcznej grupy kobiet, które również pragnęły obejrzeć to spotkanie.

Pomimo faktu, że wspomniane miłośniczki futbolu dysponowały ważnymi biletami na mecz nie zostały jednak przez Irańczyków wpuszczone na stadion. Dodatkowo jeszcze irańskie służby porządkowe potraktowały kobiety zaaplikowaniem im znacznej dawki gazu łzawiącego.

Teraz irańska federacja może ponieść ogromne konsekwencje tych wydarzeń, grozi jej bowiem nawet wykluczenie z katarskiego mundialu. A szanse na tego typu sensacyjne rozstrzygnięcie wydają się być naprawdę znaczne, bo na czele kolejki do bycia beneficjentem tej sytuacji przebierają już nogami mistrzowie Europy – Włosi, którzy choć na boisku niespodziewanie ulegli Macedończykom, to jednak poza boiskiem zawsze doskonale potrafią zadbać o swoje interesy.

Jak widać brak szacunku dla kobiet potrafi się zemścić nawet w futbolu…

 

ren/interia.pl