"... jak słyszymy to, jak państwo się jednoczą, to jednak nie wiem czy jest się czego bać" - mówił Grzegorz Kajdanowicz w programie "Ława polityków" do zgromadzonych przedstawicieli opozycji.

Dziennikarz TVN24 tym samym pokazał, iż doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wśród totalnej opozycji trwa wewnętrzna wojna, a mówienie o pojednaniu i wspólnych listach jest wyłącznie zagrywką propagandową.

"Nie potraficie rozmawiam z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, z Adrianem Zandbergiem. Nowoczesna nie jest w stanie wystawić własnych list, dlatego jest z wami w koalicji, kalkulacja jest prosta. Bez obłudy proszę, mniej arogancko" - mówił Włodzimierz Czarzasty do przedstawicieli Platformy Obywatelskiej.

"Włodek, jeśli dziś mówimy o koalicji to powiedz, gdzie ty masz Nowacką. Dlaczego nie ma koalicji z Biedroniem? SLD zgubiło ludzi lewicy. Serce mi pęka, że nie ma silnej lewicy w Polsce" - ripostował Arłukowicz.

Kłótnia w programie na żywo, wspólne oskarżenia i brak merytorycznych argumentów to już właściwie stały element wewnętrznej "wojenki". Na zakończenie, swoje przysłowione 3 grosze dorzuciła Katarzyna Lubnauer.

"Boicie się, że bardzo wielu wyborców z SLD zrozumie, że ta Koalicja Obywatelska daje szansę na realne zwycięstwo z PiS" - mówiła przewodnicząca Nowoczesnej.

mor/niezalezna.pl/Fronda.pl