- Z jednej strony mamy świeckich i duchownych, którzy mówią: "nie będziemy błogosławić związków jednopłciowych", a po drugiej stronie mamy tych, którzy mówią: "jesteśmy za takimi błogosławieństwami" - podkreślił w Polskim Radiu 24 ks. prof. Andrzej Kobyliński, etyk i filozof z UKSW w Warszawie.

Kongregacja Nauki Wiary odpowiedziała na pytania, skierowane do niej przez część duchownych niemieckich, dotyczące tego, czy w Kościele katolickim możliwe jest błogosławienie związków jednopłciowych.

Chodzi o formułę, która nie byłaby małżeństwem, ale pewnym liturgicznym aktem błogosławieństwa takiej pary. Takie błogosławieństwa w Kościele katolickim jednak już się odbywają. Kongregacja Nauki Wiary odpowiedziała negatywnie, stwierdzając, że - przy całym szacunku dla osób - tego typu błogosławieństwo byłoby aktem liturgicznym, który sugerowałby jakąś formę uznania związków osób tej samej płci.

- Moim zdaniem watykański dokument w tej sprawie nie ma większego znaczenia. Bo w niektórych krajach - szczególnie na Zachodzie Europy czy w Ameryce Północnej - już od dłuższego czasu w świątyniach katolickich jest praktykowane błogosławieństwo związków jednopłciowych - powiedział w Polskim Radiu 24 ks. prof. Andrzej Kobyliński.

- Co więcej, szczególnie w ostatnich latach, wielu kardynałów, arcybiskupów, biskupów czy innych duchownych katolickich bardzo wyraźnie postulowało wprowadzenie tego rodzaju błogosławieństw na drodze oficjalnej. Szczególnie bardzo mocne głosy są w Niemczech, Austrii, Szwajcarii, Belgii czy Holandii - dodał gość PR24.

Jego zdaniem "ten dokument pokazuje bardziej napięcie, które w Kościele katolickim jest coraz większe". - Z jednej strony mamy katolików: świeckich, biskupów czy innych duchownych, którzy mówią: "nie będziemy błogosławić związków jednopłciowych", a po drugiej stronie mamy tych duchownych czy tych wiernych, którzy mówią: "my jesteśmy jak najbardziej za takimi błogosławieństwami" - powiedział ks. Andrzej Kobyliński.

Całej rozmowy wysłuchać można TUTAJ.

Polskieradio24.pl