– W latach 90. w polskim MSZ było wielu ludzi sprawujących kierownicze stanowiska, którzy uważali, że Polska nie powinna szukać miejsca w NATO. Wielu ludzi, którzy w latach 90. pracowali powyżej stanowiska wicedyrektora to byli TW - TW „Spokojny”, „Ralf” i inni. Pytanie, dlaczego czuli się tak pewnie - powiedział powiedział w programie „Gość poranka” w TVP Info szef MSZ Witold Waszczykowski. Nie chciał mówić o żadnych nazwiskach, ale podkreślił, że „pojawiały się one w mediach”. - Historia zresztą wydała wyrok: weszliśmy do NATO - dodał.

W poniedziałek IPN udostępnił dziennikarzom dokumenty dotyczące agenta SB „Bolka”, zabezpieczone w domu Czesława Kiszczaka. Jest wśród nich odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy, podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”, a także doniesienia „Bolka” i notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z nim. 

Zdaniem historyka Sławomira Cenckiewicza, współautora wydanej w 2008 r. książki „SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii”, dokumentacja z teczki TW „Bolka” jest porażająca, a zakres współpracy gigantyczny. Jednak Wałęsa ma też wielu obrońców. „>>Papiery<< na Lecha Wałęsę z lat początkowych jego pracy w Stoczni (1970-1976), gromadzone przez SB, mają całkowicie drugorzędne znaczenie wobec całokształtu jego dokonań” – napisali m.in. Jerzy Borowczak, Daniel Olbrychski, Krzysztof Penderecki, Andrzej Wajda i Krystyna Zachwatowicz-Wajda.

Koniec legendy Wałęsy? 

W ocenie min. Witolda Waszczykowskiego, legenda Lecha Wałęsy „chyba już się nie obroni”. – To „chyba” jest już raczej pewnikiem. W tej chwili martwi mnie ten front ochrony kłamstwa. Raczej trzeba przejść do porządku dziennego nad tym problemem i starać się go wyjaśnić, a nie zapalczywie bronić – powiedział. 

Podkreślił, że sprawa Wałęsy to nie tylko kwestia historyczna. – Ja też mam perspektywę lat 90., kiedy zaczynałem pracę w polskiej administracji, w MSZ, które było wtedy bardzo mocno zaangażowane w poszukiwanie naszego wejścia do NATO. To szło jak po grudzie. Z jednej strony mieliśmy przeciwników w świecie, na Zachodzie, Rosję, która starała się nie dopuścić do rozszerzenia NATO, ale również duży front odmowy był po stronie polskiej, w polskim MSZ - mówił.

Pytania do historyków 

Minister nie podał jednak żadnych nazwisk. – To było wielu ludzi, którzy sprawowali wtedy kierownicze stanowiska i uważali, ze Polska nie powinna szukać miejsca w NATO. Szczególnie to było w latach 90. (…) Pytanie jest, czy oni się czuli się tak pewnie dlatego, że mieli jakieś trzymanie na przywódcach Polski – powiedział. 

–Będziemy stawiać pytania historykom, czy te materiały, które ciągną się za Lechem Wałęsą, a być może za innymi, być może w tych teczkach są jeszcze materiały na innych – mogły być przeszkodą w latach 90. i mogły stanowić przeszkodę w podejmowaniu istotnych decyzji dotyczących bezpieczeństwa państwa w latach 90. – mówił Witold Waszczykowski.

wbw/TVP INFO