W Kabulu (Afganistan) doszło do makabrycznego ataku terrorystycznego na szpitalny oddział położniczy. Zdaniem afgańskiego rządu za zamach odpowiedzialni są talibowie, jednak prawdopodobne jest, że zamachu dokonało Państwo Islamskie.

We wtorek przed szpitalem w Kabulu eksplodował ładunek wybuchowy. Na oddział położniczy wtargnęli uzbrojeni terroryści i otworzyli ogień. W ataku zginęły 24 osoby, w tym 16 przebywających na oddziale kobiet i dwoje noworodków.

To wyjątkowo bestialska zbrodnia. Dlaczego terroryści mordowali noworodki i ich matki? Zaatakowana klinika znajduje się w dzielnicy szyickiej. Szyici są znienawidzeni przez sunnickich fanatyków. Lokalny odłam ISIS regularnie celuje wobec nich swoje ataki. Zaatakowany szpital był natomiast prowadzony przez Lekarzy bez Granic. Dżihadyści często kierują swoje ataki wobec personelu międzynarodowych organizacji, w których widzą przedstawicieli okupantów i szpiegów.

Rząd Afganistanu sądzi jednak, że za zamach na szpital odpowiedzialni są talibowie. W lutym, podpisując porozumienie pokojowe z rządem USA, zobowiązali się oni do zwalczania innych grup terrorystycznych i rozmów z rządem w Kabulu. Takie rozmowy jednak dotychczas się nie odbyły. Talibowie zarzucają rządowi niedotrzymanie umowy o wypuszczeniu 5. tys. talibskich więźniów i kontynuują swoją ofensywę. Siły rządowe odpowiadają kontruderzeniami. Być może więc, jeżeli ataku dokonało jednak ISIS, celem było właśnie ostateczne zaprzepaszczenie procesu pokojowego pomiędzy rządem Afganistanu a talibami. Prezydent Aszraf Ghani po ataku na szpital zapowiedział, że jego armia wznowi operacje zaczepne przeciwko talibom.

kak/ o2.pl, Gazeta.pl, PAP