Komisja Europejska wciąż nie zatwierdziła polskiego KPO. Zamiast tego potrąca Polsce środki w ramach kar nałożonych za funkcjonowanie Izby Dyscyplinarnej i kopalni w Turowie. Komisja nie planuje też uruchomienia żadnych nowych funduszy dla państw przyjmujących uchodźców. W ocenie dyrektor Biełsat TV Agnieszki Romaszewskiej w ten sposób Bruksela chce obniżyć konkurencyjność polskiej gospodarki w akcie zemsty za 2015 roku, kiedy to władzę w Polsce przejął obóz Zjednoczonej Prawicy.

Komisja Europejska wciąż nie zatwierdziła polskiego Krajowego Planu Odbudowy, w związku z czym Polska do tej pory nie otrzymała należnych środków, które miały wesprzeć gospodarkę po pierwszej fali pandemii koronawirusa. Tymczasem, jak przypomniał dziś Adam Bielan, jeśli do końca roku nie zakontraktujemy 70 proc. przyznanych nam środków, nie będziemy mogli ich wykorzystać.

Od początku wojny na Ukrainie Polska przyjęła już ponad 2,5 mln uchodźców. W czasie odbywającego się w ub. tygodniu posiedzenia komisji budżetowej Parlamentu Europejskiego komisarz UE ds. budżetu Johannes Hahn oświadczył jednak, że w ramach obecnego budżetu nie można stworzyć nowego instrumentu finansowego dla państw przyjmujących uchodźców. Zapewnił, że jest otwarty na dyskusje o nowym mechanizmie, ale w jego ocenie na razie jest na to… „jeszcze za wcześnie”.

- „Jak tylko będziemy mieć więcej wiedzy, gdzie ostatecznie uchodźcy się zatrzymają – obecnie przemieszczają się do różnych krajów – to wówczas zastanowimy się jak pomóc w tej sytuacji, zwłaszcza tym krajom, które były bardziej dotknięte niż inne. Jeszcze jest na to za wcześnie. Gdy będziemy mieli więcej jasności, to się temu przyjrzymy”

- powiedział komisarz.

Do sprawy odniosła się w mediach społecznościowych Agnieszka Romaszewska.

- „To że Unia Europejska nie przewiduje funduszy na wsparcie uchodźców z Ukrainy i jednocześnie blokuje Fundusz Odbudowy oznacza, że nie tylko "mści się" na Polsce za 2015 r., ale chce obniżyć konkurencyjność polskiej gospodarki”

- napisała dyrektor Biełsat TV.

kak/Twitter