Prezydent Warszawy, Hanna Gronkiewicz-Waltz zabrała głos na temat decyzji prezesa PiS dotyczącej m.in. obniżki pensji dla parlamentarzystów i samorządowców. 

Polityk PO zabrała głos dokładnie w taki sposób, jakiego można było się spodziewać:

"To działanie czysto PR-owe, wizerunkowe i ratowanie sytuacji w sondażach"-stwierdziła prezydent stolicy podczas dzisiejszej konferencji prasowej. Jak dodała, decyzja Jarosława Kaczyńskiego w sprawie nagród i pensji dla parlamentarzystów i samorządowców ma na celu wyłącznie "ukaranie przeciwników politycznych". 

W największych miastach przeważają burmistrzowie i prezydenci albo niezależni, albo właśnie z Platformy Obywatelskiej- wskazała Gronkiewicz-Waltz. Zdaniem polityk, decyzja lidera Prawa i Sprawiedliwości pokazuje wyłącznie jego "nieszczere podejście" do kwestii wyjaśnienia sprawy nagród dla członków rządu. Inicjatywa PiS, w ocenie byłej wiceprzewodniczącej PO, jest działaniem czysto PR-owym, próbą ratowania sytuacji w sondażach. 

Jak dodała Hanna Gronkiewicz-Waltz, nagrody nie powinny być przekazane na cele charytatywne, gdyż "większość osób korzysta z odpisu podatkowego i jest to takie naprawianie za pomocą korzystnego dla siebie działania". Pieniądze z nagród-wskazała prezydent Warszawy- "powinny w określonej formie wrócić do budżetu".

Platforma Obywatelska, jak widać, nie może przeboleć, że Prawo i Sprawiedliwość potrafi się przyznać do błędu i naprawić go. Poza tym, kto jak kto, ale Hanna Gronkiewicz-Waltz jest ostatnią osobą, która powinna zabierać głos w takich sprawach. 

ajk/Onet.pl, Fronda.pl