Lider PO Donald Tusk moderował wczoraj poświęcone bezpieczeństwu Polski spotkanie z byłymi prezydentami, ministrami i generałami. Wydarzenie skomentował szef MON Mariusz Błaszczak, który przyznał, iż „Panu Bogu dziękuję, że to byli prezydenci i byli ministrowie”.
Minister Obrony Narodowej Mariusz Błaszczak wziął dziś udział w spotkaniu szefów resortów obrony państw członkowskich NATO w Brukseli. Na konferencji prasowej minister odniósł się do naruszenia przez prorosyjskich separatystów rozejmu w Donbasie. Zaznaczył, że „są one niepokojące, jak i cała postawa rosyjska”. Wskazał, że to realizacja polityki Kremla, która polega na niedotrzymaniu umów. Przypomniał o wielokrotnym naruszaniu przez Moskwę paktu z Sojuszem Północnoatlantyckim.
- „To jest jeden z dowodów na brak wiarygodności strony rosyjskiej. Jedyną metodą na zatrzymanie agresywnej polityki rosyjskiej jest stanowczość, jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego. Nie można ulegać temu, co robi gospodarz Kremla”
- podkreślił.
Minister Błaszczak odniósł się również do spotkania poświęconego bezpieczeństwu państwa, jakie zorganizowano wczoraj w Centrum Prasowym „Foksal”. Rozmowę moderował lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Wzięli w niej udział byli prezydenci Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski, byli szefowie MON i MSZ oraz generałowie.
- „Panu Bogu dziękuję, że to byli prezydenci i byli ministrowie, bo przypomnę 2011 rok to był rok zły dla wojska polskiego. Zlikwidowano wówczas Pierwszą Warszawską Dywizję Zmechanizowaną im. Tadeusza Kościuszki, zlikwidowano pułk w Suwałkach, brygadę w Lublinie, batalion w Siedlcach”
- powiedział szef MON.
Przypomniał, że koalicja PO-PSL likwidowała jednostki na Wschodzie w czasie, w którym doszło do rosyjskiej inwazji na Gruzję.
- „Ale na szczęście to już historia. I dobrze dla bezpieczeństwa Polski, żeby to była historia”
- podkreślił.
kak/tvp.info.pl