Jak wynika z informacji podanych przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, gazowa spółka zakupiła ładunek skroplonego gazu ziemnego (LNG) z USA, a następnie – po regazyfikacji – odsprzedała firmie Energy Resources of Ukraine (ERU).

"PGNiG zbudowało przez ostatnie trzy lata szerokie kompetencje na rynku LNG. Mamy możliwość zakupu LNG na konkurencyjnych warunkach od wiarygodnych dostawców z całego świata. Dysponujemy również całą przepustowością w terminalu w Świnoujściu (w przyszłym roku oczekujemy 39 dostaw) oraz dostępną przepustowością w systemie gazociągów w Polsce i na jej granicach. To czyni z PGNiG naturalnego partnera do współpracy na rzecz budowy nowoczesnego i bezpiecznego rynku gazu w naszej części Europy. Kilkuletnia współpraca z naszymi partnerami z ukraińskiego ERU jest tego najlepszym dowodem - powiedział, cytowany w komunikacie, prezes PGNiG SA Piotr Woźniak. 

Według niego obecnie jedynym ograniczeniem w rozwinięciu eksportu na Ukrainę na jeszcze szerszą skalę jest przepustowość gazociągów w Polsce na kierunku Śląsk - Podkarpacie.

"Oczekujemy na rozbudowę przepustowości tych gazociągów najpóźniej w 2021 roku" - podkreślił

- Zakontraktowaliśmy ten wolumen, aby wprowadzić go do systemu i przechowywać go w celu późniejszego dostarczenia konsumentom w sezonie zimowym. W ten sposób przyczyniamy się do bezpieczeństwa energetycznego kraju w czasie niepewnej i szczególnie ryzykownej zimie przełomu 2019 i 2020" - powiedział Yaroslav Mudryy, dyrektor ERU Trading LLC. Dodał, że w tym przypadku, biorąc pod uwagę dobrze rozwinięty system transportu gazu, Ukraina nie musi być ostatnim miejscem docelowym amerykańskiego LNG. "Gaz ten może być z powodzeniem dostarczany do krajów, takich jak Węgry, Rumunia, a nawet Mołdawia" - wskazał prezes ERU Corporation Dale Perry

PGNiG i ERU współpracują od kilku lat. 

tg/www.wnp.pl