W miniony weekend Joachim Brudziński, szef MSWiA, wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości i jeden z najbliższych współpracowników prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, wzbudził sporą sensację w internecie. 

Polityk opublikował na Twitterze kilka zdjęć lidera partii rządzącej. Jak napisał minister, prezes PiS wypoczywa obecnie w Beskidzie Sądeckim. Jedną z fotografii Kaczyńskiego Brudziński opatrzył opisem "Prezes Jarosław Kaczyński w #BeskidSądecki zatroskany stanem opozycji w Polsce😉" 

I...  "nikt nie spodziewał się Hiszpańskiej Inkwizycji". Albo raczej posła Platformy Obywatelskiej, Michała Szczerby, który postanowił poprowadzić własne śledztwo w sprawie... garderoby prezesa PiS. Szczerba próbował dowieść, że zdjęcia publikowane przez Brudzińskiego nie pochodzą z tego roku, ponieważ Jarosław Kaczyński ma na sobie to samo ubranie, co dwa lata temu, również na wakacjach. 

"Prezes bardzo lubi tę niebieską koszulę, ciemną kamizelkę i szare spodnie. W tym komplecie był już na wakacjach w 2016"- napisał polityk PO, dołączając link do artykułu z "Super Expressu". Wcześniej Szczerba miał insynuować, że minister Brudziński wkleił Jarosława Kaczyńskiego przy pomocy programu Photoshop. 

"Ale wysyp specjalistów od photoshopa dzisiaj na TT. Dam wam dobra radę (chłoptasiowi, specjaliście od wejść bez kolejki do WC również) dajcie spokój. Gdybyście zjedli tysiąc kotletów i wezwali na pomoc Komisję UE to na nic wasze popiskiwania i zaklinanie rzeczywistości"- skomentował polityk Prawa i Sprawiedliwości. Jak dodał, teza o "fotomontażu" upadła na rzecz tej o "zdjęciu sprzed dwóch lat".

"Już nie fotoszop,teraz, obowiązuje teza, że zdjęcia sprzed dwóch lat.Te „wypicykowane” lansiarstwo zmieniające joggingowe buciki, spodenki,koszulki i słuchaweczki 3 razy podczas jednej przebieżki w Łazienkach nie jest w stanie pojąć, że „dyktator” ma stary pulower i spodnie"- napisał Joachim Brudziński. 

"Premier @MorawieckiM w Sandomierzu ogłasza plan wsparcia dla rolnictwa, a #TotalnaOpozycja ogłasza śledztwo fotoszopowe w sprawie swetra PJK. Która oferta ciekawsza dla wyborców?"- wtórował mu partyjny kolega, zastępca ministra-koordynatora ds. służb specjalnych, Maciej Wąsik. 

Skąd u polityków opozycji takie zainteresowanie garderobą Jarosława Kaczyńskiego? Zapewne dlatego, że jeszcze niedawno, według niektórych mediów, prezes PiS był wręcz "umierający", a parlamentarzyści PO czy Nowoczesnej insynuowali, że partia rządząca ukrywa prawdę na temat stanu zdrowia Kaczyńskiego. Cóż, wygląda na to, że na wycofanie się prezesa PiS z polityki "totalni" będą musieli jeszcze długo poczekać...

yenn/Twitter, Fronda.pl