Nie milkną komentarze dotyczące zachowania Michała Misiaka, byłego już księdza, który został ekskomunikowany, ponieważ przyjął chrzest w kościele protestanckim. Jak sam przyznaje, "chciałby mieć żonę" i  z nią ewangelizować. W kilku nagraniach, które zamieścił w mediach społecznościowych wyjaśnia również, że ta decyzja była "rozeznana" z Bogiem i tak "czuje".  Do tej sprawy odniósł się Tomasz Terlikowski.

Oto wpis publicysty:

"Etyka autentyczności zwodzi nawet księży (a już na pewno obserwujących ich świeckich). Według tej etyki najważniejsze jest to, czy czujemy, czy jesteśmy w tym, co robimy autentyczni, czy postępujemy zgodnie z uczuciami, czy realizujemy to, co nam się wydaje.

Jeśli tak, to zdaje nam się, że jesteśmy odważni, bo postępujemy zgodnie z naszymi emocjami, a nie z obiektywnym prawem moralnym, zadaniami naszego stanu czy zwykłą ludzką odpowiedzialnością i uczciwością.

Problem polega tylko na tym, że naprawdę odwagą jest trwanie w powołaniu, gdy nie jest ono proste, gdy wali nam się na głowę świat, gdy instytucja jest do bani, a my właśnie zakochaliśmy się. I nie ma znaczenia, czy chodzi o celibat, małżeństwo czy samotność. Odwagą nie jest postępowanie za emocjami, ale... trwanie w wierności, a czasem powracanie do niej, gdy - co jest rzeczą ludzką - upadniemy." 

Tomasz Terlikowski/Facebook