Na Andrzeja Dudę głosowali ludzie, których łączyły poglądy. To pewna wspólnota wartości w kwestii państwa, narodu, roli rodziny i spojrzenia na polską historię. Polacy nie dali sobie wyrwać dziedzictwa Jana Pawła II i Solidarności. Tego dziedzictwa, które przekazało pokolenie AK i Żołnierzy Wyklętych” – pisze redaktor naczelny „Gazety Polskiej” Tomasz Sakiewicz.

W tekście opublikowanym w najnowszym numerze tygodnika stwierdza, że o ile w pierwszej turze głosowano na osobowości oraz różnice w programach, o tyle w drugiej Polacy wybierali kształt Polski – akceptacja zmian wprowadzonych po 2015 roku, albo odmowa ich uznania. Wskazuje też:

Jedni głosowali przeciw Dudzie, bo Trzaskowskiego uważali za bliskiego ideałom ruchu LGBT, inni poparli prezydenta Warszawy, bo uważali, że Duda za mało radykalnie przeciwstawia się postulatom tych środowisk. Ten miks poglądów, czy może ich braku, nie wystarczył do zwycięstwa, tak jak za małe okazało się poparcie dominujących w Polsce zagranicznych mediów i wsparcie większości oligarchów czy sympatia Berlina”.

Sakiewicz podsumowuje, że Andrzej Duda przegrał w trzech elektoratach. To duże miasta, Polacy za granicą (nie licząc USA i Kanady) oraz wśród ludzi młodych. Podkreśla, że jest tego kilka przyczyn, lecz jego zdaniem najważniejszą było zachowanie Konfederacji. Pisze:

Gdyby zliczyć głosy, które padły na Krzysztofa Bosaka i Andrzeja Dudę wśród młodzieży i za granicą, wynik byłby zupełnie inny. Również w dużych miastach dysproporcja nie byłaby tak wielka. Konfederacja uzyskała ciche poparcie części elit III RP nie ze względu na wspólnotę poglądów, lecz dlatego, że ich istnienie dzieli obóz patriotyczny. Trzeba podziękować tym, którzy na tę operację się nie nabrali i zagłosowali na Andrzeja Dudę w II turze”.

Szczególnie, uważa Sakiewicz, podziękować należy środowisku Marszu Niepodległości z Robertem Bąkiewiczem na czele.

Zdaniem redaktora naczelnego „Gazety Polskiej”, jednym ze zwycięzców wieczoru wyborczego jest także Jarosław Kaczyński, ponieważ kierowany przez niego obóz odniósł tym samym ósme z rzędu zwycięstwo w wyborach. Podkreśla, że żaden polski przywódca nie może się poszczycić taką liczbą wygranych.

Na koniec wskazuje, że PiS ma na przyszłość jedno ważne zadanie – odzyskać młodych. Ci zaś, pisze Sakiewicz, kochają dwie rzeczy: wolność i ideowość:

I ta ideowość w przekazie medialnym musi powrócić. Inaczej następne wybory będą przegrane. Te były ostatnie, w których masowo brali udział ludzie z pamięcią pokolenia AK. Teraz pora na etos nowego pokolenia”.

dam/"Gazeta Polska",telewizjarepublika.pl