- Jeśli ktoś sądzi, że film Sekielskiego to koniec, to jest w błędzie. On jest początkiem. - pisze w mediach społecznościowych Tomasz Terlikowski

- Po tym, jak pierwsze ofiary (a dotyczy to przede wszystkim heteroseksualnych mężczyzn molestowanych w młodości homoseksualnie) pokazały swoje twarze i opowiedziały swoje historie, kolejnym będzie o wiele łatwiej. I będą chciały mówić. A media tych spraw nie odpuszczą. - stwierdza publicysta

- Albo zatem zaczniemy oczyszczać się sami, rzeczywiście wprowadzimy wszystkie struktury prawne i zasady (są diecezje, w których jest nieźle) albo oczyszczenie zrobią za nas liberalne media. Tylko, że wtedy nie będzie czego w polskim Kościele zbierać. Scenariusz irlandzki zrealizuje się w pełni. Czasu na rozmyślanie już nie ma. Trzeba działać, a nie pomstować na liberalne media. - podsumowuje

 

Facebook