W filmie Jana Kidawy-Błońskiego utwór „Wyjazd z Polski” pojawia się, kiedy polscy Żydzi idą na Dworzec Gdański, skąd pociągiem wyruszą z kraju na Zachód. To przypadek zrządził, że to właśnie ta muzyka stała się motywem przewodnim po katastrofie smoleńskiej. W przeddzień katastrofy zadzwoniła do Michała Lorenca dyrektor "Wiadomości" TVP 1 i spytała czy mogłaby wykorzystać podczas relacji z wizyty prezydenta w Katyniu polski hymn narodowy, który kompozytor opracował do filmu o pułkowniku Ryszardzie Kuklińskim. A potem wydawca telewizyjnych „Wiadomości” puścił „wyjazd z Polski” jako podkład do zdjęć z katastrofy. Po programie kilka tysięcy osób zadzwoniło bądź napisało do TVP z żądaniem, aby ten utwór puszczano im zawsze, kiedy pokazane zostaną obrazy ze Smoleńska. Podobno w historii TVP podobna sytuacja nigdy się wcześniej nie wydarzyła.

- W pewnej „postępowej” redakcji żalono się nawet, że taka muzyka nawet krowę doprowadza do łez – wspomina dziś Michał Lorenc. Może więc to nie był przypadek? Płyta z muzyką z tego filmu stała się przebojem, na początku zeszłego roku nominowano ją do Fryderyków.

 

RG