„Podkreśliliśmy dzisiaj, że również Polska przyjmuje uchodźców; być może pod względem geograficznym są to inni uchodźcy, z innych regionów, ale Polska tutaj też ma swój wkład” - mówiła dziś kanclerz Niemiec Angela Merkel na konferencji prasowej po spotkaniu z premierem Mateuszem Morawieckim.
Po tych słowach niemieckiej kanclerz opozycji totalnej coraz trudniej będzie grać kartą „izolacji” Polski na arenie międzynarodowej. Merkel podkreśliła jednocześnie, że zarówno Polska jak i Niemcy są zgodne w kwestii konieczności wzmocnienia Fronteksu. Jak dodała – oba kraje prowadzą „wspólne projekty poza UE, żeby zwalczać przyczyny migracji”.
Zaznaczyła, że chęć ukrócenia procederu, którym zajmują się nielegalni przemytnicy jest „oczywista” i:
„[…] musimy zadbać o dobre perspektywy w tych krajach, z których przybywają dzisiaj do nas uchodźcy”.
Padły też wyjątkowo istotne słowa w kwestii jedności Unii Europejskiej. Niemiecka kanclerz stwierdziła:
„Przyszłość Europy leży mi na sercu, a mianowicie przyszłość Europy 27 państw członkowskich UE, a nie Europy strefy euro czy jakiejś innej grupy”.
Zaznaczyła, że głos Europy słyszalny będzie tylko wtedy, gdy istnieć będzie mocny sojusz i wspólnie będziemy przedstawiali na świecie nasze sprawy.
Dodała, że UE to nie „jakiś sojusz”, ale sojusz oparty na demokracji oraz praworządności, a ona sama ma zamiar dołożyć wszelkich starań, aby w Europie istniała wspólna agenda.
dam/PAP,Fronda.pl