Rozprawa trwała raptem 3 minuty, gdyż została przeniesiona przez sąd rejonowy na 15 września br. z uwagi na wniesienie nowego aktu oskarżenia przez szpital.

Złożenie nowego aktu oskarżenia świadczy o tym, że poprzedni akt miał wady.

Oskarżyciele sami mają wątpliwości czy nasze działania są nielegalne, bo po raz kolejny chcą przeformułować dokument, ale w gruncie rzeczy nadal jedynym zarzutem jaki mają przeciwko obrońcom życia jest to, że aborcja nie jest zabijaniem dziecka.

Dyrektor szpitala przyznał, że w szpitalu są dokonywane aborcje, ale chce w tym procesie dowieść , że aborcja nie  zabija. Naprawdę jesteśmy ciekawi jak chce to zrobić. Przedłużanie sprawy nie powinno być na rękę szpitalowi, gdyż nie wpływa to korzystnie na wizerunek tej placówki.

Decydując się na taki krok szefostwo Pro  Familii działa więc na swoją niekorzyść.

Fundacja Pro-prawo do życia zorganizowała do tej pory 17 pikiet pod szpitalem Pro-Familia i na terenie miasta. Wkrótce kolejne.

Jacek Kotula/Stopaborcji.pl