„Postanowiłem przekazać opinii publicznej szokującą informację, która w każdej zdrowej demokracji wywołałaby dymisję najważniejszych urzędników w państwie” – powiedział na dzisiejszej konferencji prasowej prezes NIK, Marian Banaś.

Prezes NIK przekonuje, że dysponuje oświadczeniami osób, które miały być nakłaniane przez prokuraturę do składania obciążających go zeznań. W zamian za to miały otrzymać propozycję opuszczenia aresztu tymczasowego i oczekiwania na proces w domu.

- „Publicznie stawiam pytanie: Ile jest jeszcze takich osób, które zetknęły się z taką propozycją i takich, które nie znalazły sobie odwagi, aby mnie o tym powiadomić? I ile jest jeszcze osób, które uległy szantażowi?”

- pytał Marian Banaś.

Pełnomocnik Mariana Banasia, prof. Marek Chmaj przekazał, że zdecydował się wystąpić do marszałek Sejmu Elżbiety Witek z wnioskiem o powołanie komisji śledczej do zbadania tej sprawy.

kak/Wprost.pl