Chroniczny deficyt snu naprawdę nam szkodzi. Okazuje się, że nawet po dziesięciodniowym okresie niewysypiania się, nawet tydzień nie wystarczy nam potem, by organizm odzyskał pełnię sprawności. Najnowsze badania przeprowadzone na Uniwersytecie Jagiellońskim po raz kolejny przekonują, jak istotną rolę w życiu człowieka odgrywa sen.

Naukowcy z krakowskiej uczelni postanowili zbadać, jaki wpływ na funkcjonowanie ludzkiego organizmu ma nieprzesypianie odpowiedniej ilości godzin w trakcie doby. „Zdecydowaliśmy się na badanie chronicznego deficytu snu, ponieważ w zachodnich społeczeństwach ludzie faktycznie często nie dosypiają przez długi  czas, a nie tylko zarywają pojedyncze noce” – wyjaśnił PAP, jeden z autorów publikacji wspomnianych badań, dr Jeremi K. Ochab.

Dr Ochab wytłumaczył, że najpierw przez 4 dni uczestnicy eksperymentu „przestrzegali dobrej higieny snu, a później przez 10 dni skracali swój sen o ok. 30 proc.”. Po tym okresie, badani znów mogli wysypiać się według potrzeb i jeszcze przez tydzień badano ich stan.

Okazało się, że jeśli zaniedbamy właściwe wysypianie się przez 10 dni z rzędu to nawet tydzień nie wystarczy nam później, by dojść w pełni do siebie. Zaburzona pozostaje bowiem choćby aktywność mózgu, zdolność radzenia sobie z intelektualnymi zadaniami, ale i rozwiązywania zadań mentalnych. Utrzymują się niekorzystne zmiany w „behawioralnych, motorycznych, neurofizjologicznych reakcjach” – piszą w swej publikacji naukowej autorzy badania.

Pozostaje nam tylko pogodzić się z faktem, że powinniśmy przespać co najmniej jedną trzecią naszego ziemskiego życia i postarać się zadbać o siebie w tym istotnym dla naszego codziennego funkcjonowania aspekcie.

 

ren/PAP