Prezes NIK Krzysztof Kwiatkowski w rozmowie z „Gościem Niedzielnym” wymienia liczne nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem państwa, na które zwraca uwagę w swoich raportach Najwyższa Izba Kontroli.

Szef NIK mówi m.in. o opóźnieniach w budowie gazoportu w Świnoujściu i przyczynach tego stanu rzeczy. – Wskazywaliśmy, że błędem było zerwanie wynegocjowanego przez rząd premiera Buzka kontraktu na dostawy tzw. gazu norweskiego. NIK jasno w swoich raportach wskazywała, że odpowiedzialność za to ponosi kolejny rząd, który tworzyło SLD – mówi Kwiatkowski.

Inny niepokojący wątek, na który zwraca uwagę Kwiatkowski dotyczy farm wiatrowych budowanych w małych gminach. – Ponad jedna trzecia wiatraków jest ulokowana na gruntach wójtów, burmistrzów, radnych, urzędników, którzy decydowali o lokalizacji inwestycji lub obsługiwali inwestora. (…) Choć złamane zostały w tym przypadku, moim zdaniem, wszystkie normy moralne, nie zostało złamane prawo. Chyba że decyzję poprzedziła korupcja. Na tego rodzaju zagrożenie wskazujemy. I dlatego sprawy te skierowaliśmy do CBA — mówi szef NIK.

Chodzi o nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych rocznie, które mogły trafić do poszczególnych wójtów i radnych. Kwiatkowski przekonuje, że w tej sprawie apelował do rządzących we wnioskach do raportu o zmianę przepisów. Chodzi o odległości wiatraków do gospodarstw domowych i stan techniczny instalacji, których obowiązujące przepisy nie regulują.

Natomiast raport NIK nt. nieprawidłowości przy organizacji lotów do Smoleńska, trafił już do prokuratury.

Warto zwrócić uwagę, że na nieprawidłowości w zarządzaniu polskim państwem zwraca uwagę człowiek wywodzący się z szeroko rozumianego obozu władzy, były minister sprawiedliwości. Więcej nt temat w „Gościu Niedzielnym”.

Ra/Gość Niedzielny