Biskup Georg Bätzing, przewodniczący Konferencji Biskupów Niemiec, w wywiadzie radiowym dla Deutschlandfunk wyraził poglądy, które wydają się stać w jawnej sprzeczności z nauką Kościoła. Niemiecki hierarcha stwierdził, że „żeński diakonat jest bardzo zasadny”, a przy tym, jak podaje Martin Bürger z „Life Site News”, „przedstawił argumenty, które mogą także być wykorzystane do wprowadzenia żeńskich księży czy nawet biskupów”.

Bp Bätzing stwierdził, że jego stanowisko w sprawie święceń kapłańskich dla kobiet jest „bardzo jasne” i jest związany posłuszeństwem wobec nauki Kościoła wyrażonej m.in. w liście apostolskim Ordinatio sacerdotalis św. Jana Pawła II. W liście tym mowa o tym, że nauka Kościoła wyklucza kapłaństwo kobiet. Jednak jednocześnie niemiecki duchowny powiedział, iż „istnieje fundamentalna wątpliwość teologiczna, czy jest to jeszcze wiążące”.

W swoich dalszych wywodach wyjaśnił, że argumentacja wyłożona w Ordinatio sacerdotalis „nie jest już przyjmowana”. A w związku z tym: „Czym jest argumentacja, której nie można zrozumieć albo która nie jest przyjmowana? Pod tym względem mówię: dla mnie kwestia nie jest zamknięta, ale pozostaje w Kościele jako kwestia otwarta i musi jako taka być traktowana”.

Bp Bätzing nie uważa postulatu diakonatu kobiet za „stanowisko skrajne”. Jego zdaniem takim skrajnym żądaniem byłaby propozycja „dostępu do wszystkich posług TERAZ”, a kwestię posług sakramentalnych kobiet może rozstrzygnąć jedynie sobór.

W swojej argumentacji niemiecki duchowny odwołał się do Listu do Galatów św. Pawła, w którym czytamy m.in. „Nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3,28). W związku z tym według hierarchy pojawia się pytanie, czy przedstawienie przez kapłana miłości Chrystusa do Kościoła, musi być wyrażane przez mężczyznę czy może tę relację miłości wyrażać także kobieta.

Uważa on, że kwestia diakonatu kobiet przypomina problem chrztu pogan, który musieli rozstrzygnąć apostołowie. Innym podobnym przykładem według niego jest kwestia „równości wszystkich ludzi”, którą Kościół musiał „ponownie zaakceptować” dzięki oświeceniu w XVIII wieku. Można zatem według biskupa Bätzinga zastanawiać się nad tym, czy jest sens „podziału między mężczyznami a kobietami” w przypadku kapłaństwa.

Niemiecki biskup sądzi, że rolę w rozwoju doktryny odgrywa sensus fidei, czyli zmysł wiary, „obok Pisma Świętego, Tradycji i Magisterium”. I to właśnie sensus fidei mówi, że w wykluczenie kobiet z posługi diakonatu to „coś niesprawiedliwego”. Tymczasem Bürger przypomina, że zmysł wiary według Katechizmu Kościoła Katolickiego nie ma służyć zmianie nauki Kościoła. Jak mówi m.in. punkt 93: dzięki niemu „Lud Boży (...) niezachwianie trwa przy wierze raz podanej świętym, wnika w nią głębiej z pomocą słusznego osądu i w sposób pewniejszy stosuje ją w życiu”.

jjf/LifeSiteNews.com