Były szef CBA Mariusz Kamiński został skazany na 3 lata pozbawienia wolności oraz zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez 10 lat. To więcej, niż żądał prokurator. Sędzia Wojciech Łączewski z Sądu Rejonowego w Warszawie stwierdził, że Mariusz Kamiński, jako szef CBA, przekroczył swoje uprawnienia podczas akcji w sprawie afery gruntowej. Były wiceszef CBA Maciej Wąsik także usłyszał wyrok 3 lat pozbawienia wolności. Grzegorz Postek, były dyrektor Zarządu Operacyjno-Śledczego CBA, został skazany na dwa i pół roku pozbawienia wolności i 10 lat zakazu pełnienia funkcji publicznych. Wyrok jest nieprawomocny. Sprawę komentuje dla Fronda.pl Bogdan Święczkowski.



Mariusz Kamiński został skazany. Słusznie?

Takie mamy czasy, takie mamy państwo i taki wymiar sprawiedliwości, że osoby, które ścigały w Polsce przestępczość i korupcję są skazywane na kary pozbawienia wolności, a te osoby, które brały udział w życiu publicznym – powiedzmy - w inny sposób są bezkarne. Takiego państwa Polacy zapewne nie chcą. W moim przekonaniu Mariusz Kamiński nie popełnił żadnego przestępstwa, nie dopuścił się przekroczenia uprawnień, ani w jakikolwiek inny sposób nie naruszył prawa.

Wyrok sądu i fragmenty uzasadnienia wskazują na to, że skład sędziowski chyba nie rozumie różnic między postępowaniem operacyjno-rozpoznawczym i kontrolą operacyjną a postępowaniem karnym i czynnościami wykonywanymi przez organy procesowe w czasie śledztwa czy dochodzenia. To niezrozumienie prawa zapewne wpłynęło na na treść bardzo surowego wyroku.

Jak wyrok wpłynie na walkę z korupcją w Polsce?

Obawiam się, że niestety ten wyrok odbije się na niej bardzo źle. Jeśli jego uzasadnienie jest słuszne, to jakieś 90 proc. operacji polskiego kontrwywiadu i innych służb specjalnych jest podejmowane bezprawnie. Nie można przyjąć takiego sposobu myślenia.

Na czym polega niezrozumienie zasad czynności operacyjnych, o którym Pan wspomniał?

W Polsce nie ma ustawy regulującej działania operacyjno-rozpoznawcze policji i innych służb. Nie może ona powstać od 9 lat. W związku w tym niesprecyzowane są pojęcia związane z kontrolą operacyjną, operacjami specjalnymi itp. Nie jest na przykład zdefiniowane, co to jest wiarygodna informacja. Natomiast sędziowie kierują się podobną wykładnią jak w przypadku Kodeksu Postępowania Karnego. Tymczasem zasady działania służb specjalnych są inne. Warto pamiętać, że Mariusz Kamiński zawsze miał zgodę Prokuratora Generalnego, a decyzje w zakresie kontroli operacyjnej zawsze podejmował Sąd Okręgowy w Warszawie. Dzisiejszy wyrok Sądu Rejonowego może być uznany za wotum nieufności wobec decyzji Sądu Okręgowego. Sądy w Polsce są niezawisłe i ich wyroki trzeba przyjąć z pokorą. Mam nadzieję, że Mariusz Kamiński i inni skazani się odwołają.

Sędzia uznał, że nie było podstaw do wszczęcia akcji w ministerstwie rolnictwa. Tymczasem Piotr Ryba i Andrzej K. zostali nieprawomocnie skazani za udział w aferze gruntowej.

Mamy oczywistą sprzeczność wyroków. Co nieprawdopodobne kara dla Mariusza Kamińskiego jest surowsza niż wyroki, które usłyszeli Ryba i K.! W historii III RP nie zdarzyło się chyba, żeby funkcjonariusz publiczny, został skazany na tak surową karę. O ironio, stało się tak z tym, który walczył z korupcją i innymi najpoważniejszymi rodzajami przestępczości.

Skoro skazano Mariusza Kamińskiego, to czy możemy się spodziewać kolejnych wyroków na funkcjonariuszy z czasów „pisowskiej dyktatury”?

Na szczęście w Polsce nie ma prawa precedensowego. Ufam, że nie będzie orzeczeń politycznych. Niestety czas wydania wyroku i jego uzasadnienie mogą skłaniać wiele osób do podejrzeń.