Luiza Dołęgowska, Fronda.pl: Chciałabym zapytać, jak Pana zdaniem przebiega realizacja planu rozwoju premiera Morawieckiego?

Poseł Stanisław Pięta: Nie upłynął nawet rok od wygranych wyborów przez PIS. Mamy przed sobą jeszcze 3 lata intensywnej pracy. Myślę, że premier Morawiecki cieszy się nadal zaufaniem Polaków. Plany rozwoju gospodarczego, przedstawione przez niego wydają sie realne. Wzrastają inwestycje, wzrastają wpływy z podatków, maleje bezrobocie, rosną pensje pracowników, także wśród najsłabiej zarabiających .

To powoduje fundamentalną zmianę w położeniu obywatela - pracobiorcy i w sytuacji rynkowej, ale także i społecznej. Człowiek nie może być dzisiaj upodlony przez byle jakiego kierownika lub dyrektora w zagranicznej korporacji. Przez ten rok sytuacja gwałtownie się zmieniła.

Dzisiaj to firmy poszukują nowych pracowników i oferują wyższe stawki. Teraz pracownik może wybierać  między ofertami pracodawców. Sytuacja,  gdyby nie było programu 500+, gdyby nawet nie było programu mieszkaniowego, programu wsparcia dla emerytów (darmowe leki) to i tak sama ta sprawa jest wielką zmianą na lepsze. Kolejna rzecz  - zwracamy uwagę na to, by państwowe podmioty takie jak koleje i państwowe siły zbrojne dokonywały zakupu u polskich producentów - to też nakręca koniunkturę i poprawia naszą sytuację gospodarczą.

Jeżeli te tendencje utrzymają się a kraj nadal będzie się rozwijał - zwłaszcza jeżeli będziemy obserwować rodziny polskie, które będą decydowały się na posiadanie dzieci - to będzie wywoływało efekt "kuli śnieżnej".

Po prostu ludzie, którzy mają nadzieję na normalność, na to, że tutaj będzie można spokojnie myśleć  o normalnym życiu, by w naszym kraju, w naszej Polsce można było decydować się na większą rodzinę, że będą zapewnione właściwe warunki,  edukacja na wysokim poziomie - to wszystko będzie sprzyjać pewnemu społecznemu optymizmowi.

Będzie to zachęcać wielu inwestorów do zakładania tutaj firm, do budowania tutaj fabryk. Polska - kraj, który rozwija się, jest przywiązany do własnych wartości, ma wysoko wykwalifikowane kadry - to jest atrakcyjne miejsce.

F: Jaka jest sytuacja w kraju w zakresie bezpieczeństwa obywateli?

Stanisław Pięta: Jesteśmy krajem, który zapewnia bezpieczeństwo - tutaj nie ma przemocy, imigrantów, nie ma zamachów terrorystycznych. Tutaj jest morze, góry - jest to fantastyczne miejsce do życia. Znam Francuzów i Anglików, którzy na stałe przeprowadzili się do Polski, sprzedając swoje majątki. Stwierdzili, że to jest kultura w której chcą żyć - normalny i bezpieczny kraj, nie chcą by ich dzieci podlegały jakiejś ideologicznej indoktrynacji. Znam rodzinę, która wróciła ze Szwecji po dwudziestu kilku latach zamieszkiwania tam, po tym, jak wrośli w tamtejsze społeczeństwo.

Sprzedali wszystko, gdy okazało się, że dzieci w szwedzkiej szkole uczone są donoszenia na rodziców i od kilku lat mieszkają w Bielsku-Białej. Jestem przekonany, że w tym pogubionym świecie, Europie pełnej niebezpieczeństw i chaosu - Polska jest świetnym miejscem nie tylko do robienia interesów, ale to jest dobre miejsce do życia. Jest to również miejsce bezpieczne, więc mamy wielką szansę przed naszym narodem jaką mieliśmy w dwudziestoleciu międzywojennym i w końcu sami zdecydujemy o swojej przyszłości, nie ulegamy żadnej presji. Każdy Polak może liczyć, że Państwo będzie dbało o jego prawa, o spokój społeczny. Ta nadzieja i optymizm będzie się przekładał na sukces gospodarczy w Polsce.

F:Plan Morawieckiego - czy można go określić jako efekt synergii działań na wielu poziomach i czy ta synergia jest już widoczna?

Stanisław Pięta:  To jest zintegrowana operacja odrodzenia Polskości, polskiego kapitału i polskiej siły gospodarczej i obywatelskiej, która niedawno się zaczęła i nabiera tempa.

F: Nie mamy zbyt wieli ,,kibiców'' wśród krajów UE, wpierających nasz wzrost. Jak rząd z tym sobie radzi?

Stanisław Pięta: Nie przejmujemy się opiniami krajów UE. Zostaliśmy wybrani przez Polaków, odpowiadamy przed Polakami i żadne połajanki, szantaże, presje i groźby nie zmienią naszego kursu na maksymalne wzmocnienie polskości. Nasz kurs oparty jest na trosce o polskie interesy gospodarcze, odbudowie pewnego myślenia kategoriami narodowej godności i drogi twardej obrony wartości naszego chrześcijańskiego dziedzictwa.

F: Te słowa dodają otuchy, ale jest wielu krytyków planu Morawieckiego i dobrej zmiany, pojawiają się pytania, skąd wziąć pieniądze na inwestycje, jak wprowadzić decentralizację, kiedy odczujemy na konkretnych kwotach polepszenie sytuacji?

Stanisław Pięta: Ja również patrzę krytycznie i  nie wszystko układa nam się tak, jakbyśmy sobie tego życzyli. Gdzieniegdzie są popełnione błędy personalne, do wielu miejsc "dobra zmiana" nie dotarła  - nadal na wysokich stanowiskach i dobrze płatnych posadach ,,pasą się'' średnio zdolni menadżerowie związani z poprzednią ekipą rządzącą, ale nie możemy się wycofać i poddać, nie możemy zawieść zaufania Polaków.

Ta dobra zmiana musi być też wielką zmianą, to musi być kraj, który będzie o wiele mocniejszy niż w momencie kiedy obejmowaliśmy urzędowanie. Tak jak powiedziałem wcześniej - są pewne przesłanki zapowiadające sukces, ale wcale nie jest tak, że ten sukces sam się zrealizuje. Tak nie będzie, więc musimy zaangażować tych z naszych rodaków, którzy zawsze przez te ćwierć wieku stali z boku, bo już nie mieli żadnej nadziei na jakąś zmianę - musimy im pokazać, że można zrobić inaczej, skuteczniej. 

Trzeba pokazać, że można szanować pieniądze podatników, że nie wolno brać łapówek. Nie można prowadzić polityki polegającej na imporcie rosyjskiego węgla i zamykaniu polskich kopalń, polityki, której skutkiem jest zamknięcie polskich stoczni i jednoczesna prosperita stoczni niemieckich. Tak nie możemy w naszej Polsce organizować swojego życia i jeżeli będziemy się trzymać naszych zasad, jeśli  dobierzemy kompetentnych i zdeterminowanych współpracowników i menadżerów - jeżeli to będą ludzie o propaństwowym toku myślenia - to będzie zwycięstwo, a Polacy to ocenią i być może zaufają nam ponownie.

Dziękuję za rozmowę.