Fronda.pl: Wczoraj klub Kukiz’15 wydał oświadczenie, w którym napisano, iż poseł Piotr Liroy-Marzec „otoczył się ludźmi, dla których, ze względu na nasze standardy, nie może być miejsca w ruchu Kukiz’15”. Wśród tych ludzi mieli być byli działacze Prawa i Sprawiedliwości. Jak Pan skomentuje tego typu „oskarżenie” wobec posła Liroya-Marca?

Stanisław Pięta, poseł PiS: Nie wiem nic na temat osób, którymi „otacza się” pan poseł Piotr Liroy-Marzec. Mogę za to obserwować tylko jego działania i słuchać jego wypowiedzi. Z dotychczasowej aktywności pana posła, nie mam podstaw, by oceniać go negatywnie. Nie zgadzam się wprawdzie z jego pomysłem na legalizację marihuany, gdyż legalizacja nawet miękkiego narkotyku stanowi zachętę dla wielu osób do sięgnięcia po bardziej groźne specyfiki. Byłoby to przełamanie bariery, którą normalny człowiek posiada i wie, że nie wolno sięgać po tego rodzaju specyfiki. Wobec tego pomysłu moje stanowisko jest krytyczne, ale jeśli chodzi o merytoryczną stronę wystąpień pana Liroya, nie mam pod jej kątem uwag. Biorąc pod uwagę jego wcześniejszą działalność, aktywność parlamentarna posła Liroya-Marca jest jak sądzę dla wielu pozytywnym zaskoczeniem.

Czy „otoczenie się” ludźmi PiS to powód, żeby wyrzucać posła?

Ani współpraca z ludźmi Prawa i Sprawiedliwości, ani współpraca z ludźmi innych ugrupowań, jeśli ma charakter merytoryczny i służy dobru wspólnemu, nie może być argumentem dyskwalifikującym w działalności pana posła Liroya.

Myśli Pan, że klub Kukiz’15 walczy tym samym o dobry wizerunek ugrupowania antysystemowego?

Mówiąc szczerze jestem trochę zdumiony postawą lidera tej formacji. Pamiętam, że wcześniej popierał niepodległą Ukrainę, jeździł na Majdan, a potem można było zanotować jego wypowiedzi bardzo niechętne naszemu wschodniemu sąsiadowi. Wcześniej lubił ubierać się w koszulki, które wskazywałyby na jego szacunek wobec Żołnierzy Wyklętych, podczas gdy później słyszeliśmy zdumiewające wypowiedzi o tym, że Żołnierze Wyklęci, przynajmniej niektórzy, to bandyci. Wpisywanie się w narrację „Gazety Wyborczej” było więc dużym zaskoczeniem. Ostatnio media donosiły o akceptacji dla przyjazdu do Polski imigrantów. Wydaje mi się, że to zbyt chaotyczny przekaz. Nie zamierzam pouczać pana Kukiza, bo każdy działa na własną odpowiedzialność. Nie sądzę jednak, aby w kreowaniu wizerunku ugrupowania antysystemowego pan Kukiz był szczególnie wiarygodny.

Dlaczego?

Uważam tak, ponieważ jego ataki na ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza pokazują, że jest mu coraz bliżej do Platformy Obywatelskiej. Nie chcę wypominać wcześniejszych działań, takich jak popieranie w wyborach Hanny Gronkiewicz-Waltz, gdyż każdy może się pomylić i przemyśleć swoje decyzje. Obserwujemy w tym przypadku jednak dość nieciekawy zwrot, coraz więcej wypowiedzi niechętnych Prawu i Sprawiedliwości i coraz więcej wypowiedzi, które sytuują pana Pawła Kukiza blisko PO.

Czy Pana zdaniem Kukiz’15 może się rozpaść poprzez tego rodzaju decyzje?

Nie jestem w stanie tego przewidzieć. Chciałbym, aby ta formacja była partnerem Prawa i Sprawiedliwości w reformowaniu państwa, w jego naprawianiu i usuwaniu patologii niszczących wolną Polskę od 1989 roku.

Dziękuję za rozmowę.