Fronda.pl: Rada Unii Europejskiej podjęła decyzję o zniesieniu wiz dla Ukraińców, co najpewniej obowiązywać zacznie od przyszłego roku. Media donoszą, że to ostatni dzwonek dla Polski, by zrobiła wszystko, aby pozostać atrakcyjnym miejscem pobytu i pracy dla naszych wschodnich sąsiadów. Sądzi Pan, że zdążymy zareagować?

Stanisław Pięta, poseł, PiS: Myślę, że tak. Nawet w obecnej sytuacji, w której obowiązują wizy, myślę, że nie ma z tym problemów. Ukraińcy przyjeżdżają do Polski, ciężko tu pracują. Sądzę, że nie ma tu żadnego powodu do niepokoju.

Polskie społeczeństwo starzeje się i potrzebujemy rąk do pracy. Co jeszcze Polska może zrobić, aby Ukraińcy zamiast udania się dalej na zachód w poszukiwaniu lepszych perspektyw, pozostali jednak w Polsce?

Musimy troszczyć się o naszą gospodarkę, ale przede wszystkim o poprawę sytuacji Polaków. W pierwszej kolejności musimy zatroszczyć się o to, by sami Polacy nie szukali swojej przyszłości poza granicami kraju a dopiero później, aby nasi goście, którzy chcą pracować w Polsce, mieli właściwe warunki. Ale to determinuje interes polskiego narodu i polskiej gospodarki.

Gościł Pan poseł nieraz na Ukrainie. Jakie są odczucia Ukraińców względem Polaków? Czy rację mają niektórzy krytycy Ukrainy na prawicy, którzy przedstawiają ich jako polakożerców i banderowców?

Jeżeli mówimy o generalnym nastawieniu Ukraińców do Polaków, to jest ono pozytywne. Zdarzają się oczywiście antypolskie wypowiedzi, ale to jest zdecydowana mniejszość. Wydaje się, że pomimo różnego rodzaju napięć udaje się utrzymać pewne kanały komunikacji, utrzymywać i rozwijać współpracę. To nie jest łatwe, bo sytuacja, w której zatrudnienie w instytucjach państwowych Ukrainy znajdują ludzie pokroju p. Nowaka, czy Millera, budzi oczywisty dystans do tych decyzji. Tak więc wszystkie głosy, które mówią o tym, że powinniśmy zapomnieć o przeszłości i koncentrować się na przyszłości także nie są w Polsce dobrze odbierane. My oczywiście musimy myśleć o przyszłości i to właśnie robimy. Położenie geograficzne i zbieżność interesów politycznych jest widoczna zarówno w Polsce, jak i na Ukrainie. Niemniej jednak uważam, że dla naprawdę szczerej i dobrej współpracy oraz przyjaźni między Polakami a Ukraińcami konieczna jest współpraca w sprawach historycznych, w oparciu o prawdę i przestrzeganie zasad wypływających z religii chrześcijańskiej. Jak będziemy o tym pamiętać, także w innych sekcjach, nasza współpraca będzie się układała jeszcze lepiej. Staram się szukać w swoich działaniach spraw, celów, które nas łączą, ale też pamiętam o polskich interesach i dążę do takiego współdziałania, które oparte będzie na prawdzie i wzajemnym szacunku.

Można zatem powiedzieć, że Polska i Ukraina budują dzisiaj stabilną przyjaźń opartą na dobrych fundamentach?

Mamy jeszcze sporo pracy. Nie ma jednak oczywiście między naszymi narodami jakiejś nieprzyjaźni, narastających napięć. Myślę, że następuje pewna poprawa wzajemnych stosunków, wzajemne poznanie się Polaków i Ukraińców i to powoduje, że możemy patrzeć z pewnym optymizmem w przyszłość. Natomiast są kwestie, które moim zdaniem wymagają jeszcze dyskusji i zamykania ich właśnie w duchu poszanowania wartości chrześcijańskich oraz szacunku dla prawdy historycznej.

Ważna jest jeszcze jedna kwestia, o której nie wspomniałem, a która nasze wzajemne relacje determinuje. Polska jako pierwsza uznała niepodległość Ukrainy, wyraźnie poparła pomarańczową rewolucję, popierała, popiera i zawsze będzie popierać niepodległościowe aspiracje Ukrainy. Nasi politycy wyraźnie zaangażowali się po stronie sił prodemokratycznych. Mówię tu o licznej obecności polskich polityków w czasie rewolucji, którą przezywał Kijów przed trzema laty. Jarosław Kaczyński także był obecny na Majdanie. Ukraińcy to pamiętają. Gdy rozmawiamy z nimi, to wyraźnie widzimy tę sympatię do Polaków. Jestem przekonany, że zarówno zagrożenie rosyjskie, jak i próba instalacji w Polsce i na terenie Ukrainy różnego rodzaju inicjatyw antychrześcijańskich, które zmierzają do podważenia tradycyjnej roli małżeństwa, wymagają współpracy Polski i Ukrainy. Mam tu na myśli imperializm rosyjski, a także genderową falę nacisków płynących z Unii Europejskiej. Mamy po swojej stronie najnowszą przeszłość, mamy wspólne interesy oraz wspólną przyszłość.

Dziękujemy za rozmowę.