Skrajną niekompetencją i dyskryminacją wykazali się pracownicy sklepu RTV EURO AGD w podwarszawskim Pruszkowie, którzy odmówili sprzedaży telefonu na raty mężczyźnie, ponieważ jest niewidomy. Pech pracowników chciał, że mężczyzna okazał się wiceministrem rodziny.

Pełnomocnik Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych Paweł Wdówik chciał w ub. poniedziałek kupić telefon na raty dla syna w sklepie RTV EURO AGD w Pruszkowie. Umowę miał zawrzeć wiceminister, a raty spłacać niepełnoletni jeszcze syn. Okazało się jednak, że niewidomy klient nie może zawrzeć takiej umowy w sklepach tej sieci.

Jak relacjonuje Paweł Wdówik, kiedy wszedł z synem do sklepu, już na sam ich widok pracownica zrobiła rozdrażnioną minę i była nieuprzejma. Od samego początku szukała powodów, dla których niewidomy nie może kupić telefonu na raty.

Najpierw sugeruje, że umowę kredytową trzeba zrozumieć. Kiedy klient odpowiada jej, że na pewno nie będzie miał z tym problemów, pracownica pyta, kto ją za niego odczyta i podpisze. Sugeruje, aby przyszedł z osobą dorosłą.

Zdaniem ekspedientki żaden ze współpracujących ze sklepem banków (Alior Bank i Santander Consumer Bank) nie zawiera umów z osobami niewidzącymi. Po chwili zmienia jednak zdanie i stwierdza, że takie umowy zawiera Santander Consumer Bank, ale tylko pod warunkiem, że przy zawarciu umowy jest obecna osoba trzecia. Wobec tego wiceminister poprosił pracownicę sklepu, aby odczytała mu regulamin sprzedaży ratalnej w przypadku osób niewidzących. Z treści regulaminu wynika, że trzecią osobą może być zarówno osoba towarzysząca klientowi z niepełnosprawnością, jak też pracownik sklepu, jeżeli pisemnie poświadczy, iż klient zapoznał się z umową i ją zaakceptował.

Na pomoc w zawarciu umowy nie chce się jednak zgodzić żaden z pracowników pruszkowskiego sklepu, a obsługująca wiceministra ekspedientka ponownie radzi mu, by przyszedł z osobą pełnoletnią.

Wobec tego Paweł Wdówik prosi o pisemne zaświadczenie, że odmówiono mu sprzedaży. Kiedy takiego zaświadczenie się mu odmawia, wiceminister informuje, że wzywa policję. To wywołało nerwową reakcję ekspedientki, która zaczęła płakać:

- „Ta pani stwierdziła, że ją straszę i że przeze mnie może stracić pracę, więc się wycofałem” – opowiada Wdówik.

Wychodząc, informuje sprzedawczynię, że zna się na kwestiach prawa konsumenckiego i dodaje, że jest członkiem rządu. To rozbawia pracownicę sklepu:

- „Tak, na pewno jest pan z rządu... – potakiwała kiwając głową myśląc pewnie, że jestem wariatem”.

Sekretarz stanu w Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej wraca do domu, gdzie dokonuje zakupu przez Internet. Z tym na szczęście nie ma żadnego problemu a cała procedura zawarcia umowy z Aliotr Bank zajmuje kilka minut.

O całym zajściu wiceminister poinformował na swoim profilu społecznościowym:

- „w sklepie RTV EURO AGD odmówiono mi dzisiaj możliwości zakupu na raty, ponieważ jestem osobą niewidomą. Pani poprosiła, abym przyszedł z kimś dorosłym. Zdaniem pracownika żaden z banków współpracujących z siecią nie daje zgody na zawarcie umowy z osobą niewidomą. A teraz finał: te same raty, których mi odmówiono w sklepie, bez najmniejszego problemu otrzymałem dokonując zakupu przez internet. Prawo do poprawki!” – napisał.

Portal money.pl próbował skontaktować się w tej sprawie z właścicielem sieci sklepów, jednak jedyna informacja jaką uzyskał to ta, że trwa weryfikacja zaistniałej sytuacji.

W tym przypadku ofiarą dyskryminacji stał się wiceminister, który doskonale potrafił w inny sposób załatwić swoją sprawę. Jednak jak często ze względu na zwykły brak empatii przed takim problemem stają niewidome osoby, które nie potrafią dokonać zakupu przez Internet i nie mają nikogo bliskiego, kto mógłby pójść z nimi do sklepu?

kak/money.pl