Ponad siedemdziesięcioletnia zakonnica nie zgodziła się na zdjęcie habitu oraz kornetu, więc... nie przyjęto jej do domu spokojnej starości. A wszystko działo się w miejscowości Vesoul we wschodniej Francji. 

- Ośrodek stwierdził, że ze względu na jego zasadę laickości nie akceptuje się w nim żadnych ostentacyjnych znaków przynależności do wspólnoty religijnej – informuje portal pch24.pl, powołując się na francuskie media.

Jak podkreśla ks. Paweł Bortkiewicz, odmówienie przyjęcia zakonnicy do ośrodka ze względu na jej habit, świadczy o tym, że mamy obecnie do czynienia ze ,,zdziczeniem cywilizacji”. 

– To jest bardzo przerażająca oznaka zdziczenia naszej cywilizacji. Oczywiście, że żyjemy w społeczeństwach, które są zlaicyzowane, przy czym właśnie zarówno laicyzacja, jak i problem autonomii Kościoła i państwa są pojęciami bardzo niejednoznacznymi. Nie wnikając tutaj w szczegóły, na pewno jednak laicyzacja nie może oznaczać dyskryminacji człowieka wierzącego. Skoro społeczeństwa zachodnie godzą się jednocześnie na okazywanie emblematów innych religii niezwiązanych z naszym dziedzictwem kulturowym, no jest to wyrazem jakiegoś nieporozumienia najoględniej mówiąc – zaznaczył ks. prof. Paweł Bortkiewicz.

Zakonnica na listę oczekujących na miejsce w domu spokojnej starości w Vesoul trafiła w styczniu bieżącego roku. Większość życia spędziła w klasztorze w Drome. W lipcu otrzymała informację, że jej wniosek został zaakceptowany, ale pod warunkiem, że zdejmie habit. Siostra zakonna nie wyraziła zgody, więc ją nie przyjęto...

bz/radiomaryja.pl