Według rosyjskiego dziennika "Moskowskij Komsomolec" odsunięty od władzy prezydent Ukrainy ma w ciężkim stanie przebywać w jednym z moskiewskich szpitali.

Według nieoficjalnych informacji, do których dotarł rosyjski dziennik "Moskowskij Komsomolec", Wiktor Janukowycz trafił do jednego z moskiewskich szpitali z podejrzeniem zawału serca.

Źródło, na które powołuje się "MK", stan odsuniętego od władzy prezydenta Ukrainy określiło jako "ciężki". Doniesienia gazety nie doczekały się jednak na razie oficjalnego potwierdzenia.

Jako pierwszy informację o „śmierci” Wiktora Janukowycza zamieścił na Facebooku Mychaiło Lebed, aktywista Majdanu. Napisał, że właśnie otrzyma telefonł od przyjaciela, który pracuje w centrum kardiologicznym w Rostowie nad Donem. - Januka przywieźli tam około 11 w nocy 3 marca z atakiem serca, umarł w ciągu godziny - brzmiał wpis na portalu społecznościowym.

Dziś informację podaną przez aktywistę Majdanu na Facebook częściowo potwierdza prasa. Co ciekawe "Moskowskij Komsomolec" nie podaje daty kiedy Janukowycz przeszedł zawał serca. Czyżby internauci za naszą wschodnią granicą mieli lepszy dostęp do informacji niż dziennikarze...

Ab/tvn24.pl/kresy.pl