,,Gazeta Wyborcza'' opublikowała nowe taśmy prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Rozmowa dotyczy ponownie budowy wieżowców w Warszawie przez spółkę Srebrną powiązaną z Prawem i Sprawiedliwością. Kaczyński tłumaczy, że tych wieżowców zbudować jednak nie należy. I wykazuje się w tej rozmowie ogromnym szacunkiem dla prawa. Choć w intencji ,,Wyborczej'' rozmowa ma obnażać ,,niecne plany'' PiS, pokazuje w istocie, jak uczciwy jest prezes Kaczyński.

Prezes PiS rozmawia z prawnikami z kancelarii Baker McKanzie. Przyznaje najpierw, że Srebrna i tak nie mogła otrzymać warunków zabudowy na planowane wieżowce. Jako przyczynę wskazuje to, że w Polsce nie ma państwa prawa. 

,,Tak że mieliśmy taki plan, który został najpierw zablokowany na poziomie możliwości dostania tak zwanego „wz”, zapowiedziano nam to różnymi kanałami z udziałem ważnych polityków Platformy Obywatelskiej, że w żadnym razie ta budowa nie będzie nam udzielona. To na zasadzie, że niektórzy z tych polityków byli kiedyś radnymi Warszawy. Choćby ten pan, który jest radnym Warszawy, to nawet wiem, jemu choćby powiedział, pan Kierwiński mu powiedział, że „nie wybudujesz mi tego”. Spersonalizował stosownie do (niezn. słowo). I takich sygnałów było bardzo wiele i ponieważ my wiemy, jak w Polsce funkcjonuje prawo, że opowieść o państwie prawa jest kompletną bajką, więc normalnie mielibyśmy z tego powodu nawet roszczenia wobec (niezn. słowo), mówię o spółce oczywiście'' - powiedział prezes PiS.

Następnie wskazywał, że budowa wieżowców miałaby zbyt negatywny odbiór społeczny.

,,Druga przeszkoda to jest kampania o charakterze czysto politycznym pod tytułem: partia buduje wieżowiec, azjatyckie stosunki czy nawet zgoła stwierdzenie, że to ja buduję - a w związku z tym (niezn. słowo) jestem niezwykle zamożnym człowiekiem. Nie możemy sobie na to pozwolić...'' - mówił Jarosław Kaczyński.

Prezes PiS wskazywał też, że nawet po zmianie władzy w Warszawie sytuacja nie byłaby jasna, bo Patryk Jaki jako ewentualny prezydent byłby samodzielny i nie wykonywałby żadnych poleceń partyjnych.

,,Od razu mówię, że pan Jaki nie jest człowiekiem cudów, żeby można przewidzieć, co on będzie dobrego (niezn. słowo), jak zostanie prezydentem Warszawy (niezn. słowo), co on będzie w różnych dziedzinach (niezn. słowo). To jest bardzo samodzielny polityk'' - wskazał Kaczyński.

I jak to skomentować? Okazuje się, że nawet w prywatnych rozmowach Jarosław Kaczyński troszczy się o to, by w pełni przestrzegać prawa, ubolewa nad mizerną kondycją III RP i deklaruje, że jego polityczni współpracownicy jak Patryk Jaki są w istocie niezależni.

I tak ,,Gazeta Wyborcza'' wystawia prezesowi PiS prawdziwą laurkę. Brawo!

bb/wyborcza.pl