Jako obywatel patrzę na to z obrzydzeniem, jako katolik ze smutkiem” – powiedział były prezes Trybunału Konstytucyjnego prof. Andrzej Rzepliński komentując protesty dotyczące wyroku TK ws. aborcji eugenicznej.

Jak podkreślił w rozmowie z „Dziennikiem Gazetą Prawną”, nie ma jego aprobaty dla „wycia pod oknami Kaczyńskiego”. Zaznaczył, że może się z nim nie zgadzać i potępiać jego politykę, jednak:

[…] gdyby życie pana Jarosława było zagrożone, to stanąłbym w jego obronie, bo taki mam charakter”.

Rzepliński jasno wskazał, że zupełnie niezrozumiałe są dla niego demonstracje pod kościołami, bo w końcu:

[…] do kościoła można przestać chodzić. Nic się nie dzieje tym, którzy nie chodzą, nikt ich tam na siłę nie zaciąga, nikt ich nie piętnuje”.

Zapytany o to, dlaczego wobec tego protestujący idą pod kościoł, stwierdził:

A myśli pan, że hołota francuska zachowuje się inaczej? A hołota amerykańska jest inna?”.

Później zaś nazwał demonstrantów „awanturnikami”. Ostro też ocenił działania Kościoła, który jego zdaniem „chowa się do dziury”. Stwierdził:

[…] biskup, który szanuje siebie i szanuje swój Kościół, powinien wyjść do tych ludzi”.

Skrytykował też wulgarność haseł na demonstracjach. Osoby te – mówi Rzepliński – eskalują konflikt i prowadzą do anarchizacji życia.

dam/DGP,Fronda.pl