Wczoraj Prokuratura Krajowa poinformowała o złożeniu przez prokuratura generalnego Zbigniewa Ziobro wniosku o uchylenie immunitetu posłance Lewicy Joannie Scheuring-Wielgus. Do sprawy odniosła się na dzisiejszej konferencji prasowej rzeczniczka PiS Anita Czerwińska, która podkreśliła, że poselski immunitet nie daje przywileju bezkarności.

Wniosek o uchylenie immunitetu Joannie Scheuring-Wielgus ma związek z prokuratorskim postępowaniem dot. „złośliwego przeszkadzania w wykonywaniu aktów religijnych”. W ramach manifestacji tzw. Strajku Kobiet posłanka Lewicy 25 października przerwała Mszę św. w jednym z toruńskich kościołów, w którym wraz z mężem stanęła naprzeciwko prezbiterium z proaborcyjnymi transparentami. Zawiadomienie w tej sprawie skierowało do prokuratury kilka podmiotów.

Od orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji eugenicznej w Polsce dochodzi do kolejnych aktów agresji wobec Kościoła katolickiego. Zwolennicy aborcji organizują prowokacje w świątyniach, dewastują miejsca kultu, zakłócają nabożeństwa. W nielegalnych manifestacjach chętnie uczestniczą również politycy opozycji. Nie zabrakło jednak głosów, że wniosek o uchylenie immunitetu Joannie Scheuring-Wielgus jest próbą zastraszenia polityków. Do sprawy odniosła się dziś rzeczniczka PiS.

- „Protesty trwające od wielu tygodni są nielegalne i każdy organizator, nawet jeśli jest posłem, nie może uniknąć odpowiedzialności; nie ma czegoś takiego jak przywilej bezkarności w tej sprawie” – podkreśliła Anita Czerwińska.

- „Posłowie, nawet jeśli mają mandat posła i wynikający z tego immunitet, w żaden sposób nie mogą unikać odpowiedzialności. Każdy, kto decyduje się na łamanie prawa, także poseł, musi się liczyć z konsekwencjami” – dodała.

Przypomniała, że posłów opozycji obowiązuje takie samo prawo jak wszystkich innych obywateli.

kak/PAP