Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski odniósł się do opublikowanego wczoraj przez komisję raportu w sprawie działalności dominikanina Pawła M., dopuszczającego się przed laty przemocy fizycznej, seksualnej i psychicznej wobec kobiet, które miał duszpastersko prowadzić. „Mamy do czynienia z sytuacją, która wypaczyła dobre imię i reputację wielkiego, ważnego i dobrze pracującego w Polsce zakonu” – powiedział ks. Leszek Gęsiak SJ.

- Myślę, że sprawa jest absolutnie jasna, że takie działania, do jakich doszło, nie mają nic wspólnego z właściwie rozumianym duszpasterstwem. To są wypaczenia, do których niestety doszło – stwierdził rzecznik Episkopatu.

„To, że doszło do tak ogromnej manipulacji dokonanej przez duchownego, jest niewyobrażalne. Ból ludzi, którzy zostali tą działalnością doświadczeni, ból ofiar, a mówimy nie o osobach małoletnich, ale dorosłych, a więc ta manipulacja musiała być tak duża, skoro ulegali jej dorośli ludzie – to jest godne pożałowania. Ten ból wymaga z jednej strony na pewno wielkiego współczucia, ale też wsparcia ich w tym wszystkim, czego będą potrzebować” – powiedział ks. Gęsiak. I dodał: „W pełni solidaryzujemy z osobami, które poniosły jakiekolwiek szkody fizyczne i psychiczne związane z tym, co się stało”.

- Osoby skrzywdzone przez Pawła M. zostały, niestety, skrzywdzone również przez brak zrozumienia i wsparcia ze strony władz Zakonu – ks. Gęsiak przypomniał słowa abp. Wojciecha Polaka, prymasa Polski i delegata KEP ds. ochrony dzieci i młodzieży.

Abp. Polak potępił działania o. Pawła M.

Rzecznik polskiego Episkopatu zauważył też, że znaczna część winy została „zrzucona na o. Macieja Ziębę, który jako jedyny nie może się bronić”. I skonstatował: „Myślę, że te zaniedbania, to wynika z raportu, są długofalowe i nie dotyczą tylko jednej osoby”.

Ks. Leszek Gęsiak uważa, że „byłoby dużym nadużyciem deprecjonowanie gigantycznej pracy”, jaką zakon dominikański przez wieki wykonywał i nadal wykonuje w naszym kraju.  Przyznał jednak, że cała ta sytuacja „wypaczyła dobre imię i reputację wielkiego” i „ważnego” dla Polski zakonu dominikanów.

W ocenie ks. Gęsiaka dominikanie w pełni udostępnili dokumentację wymaganą do sporządzenia raportu. Raport sporządzony został przez osoby niezależne.

- Zostało przesłuchanych bardzo wielu dominikanów, także osoby, które znały sprawcę tego procederu. Była wolność składania tych oświadczeń. To z całą pewnością dało komisji możliwość zebrania takiego materiału dowodowego, który dość jednoznacznie pozwolił na wyjaśnienie sprawy, a także znalezienie osób odpowiedzialnych - mówił ks. Gęsiak.

O. Paweł M., który wykorzystując fakt bycia dominikaninem oraz osobistą charyzmę, latami wykorzystywał seksualnie młode kobiety i znęcał się nad nimi fizycznie i psychicznie.M. jako duszpasterz stworzył sektę uzależnionych od niego kobiet.

O. Paweł M. stopniowo zbliżał się do swoich ofiar, dotykał je, twierdził, że seks oczyszcza i uwalnia od grzechu - więcej czytaj tutaj.

ren/ekai.pl