Pobieżny przegląd części wyroku, która wygląda na uzasadnienie, wskazuje, że TSUE w dalszym ciągu opiera się na podstawach funkcjonowania Izby, na jej powołaniu. A właściwie nawet nie (tyle) samej Izby, co Krajowej Rady Sądownictwa i tego, w jaki sposób do KRS zostali powołani sędziowie. Czyli do wydarzenia, które miało miejsce na początku 2018 r – powiedział rzecznik prasowy Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego Piotr Falkowski.

- Orzeczenie TSUE w sprawie systemu odpowiedzialności sędziów nie nakazuje zmiany, uchylenia, czy zawieszenia jakichkolwiek polskich przepisów. W tym sensie nie ma bezpośredniego wpływu na pracę Sądu Najwyższego, więc Izba Dyscyplinarna będzie pracować tak jak dotąd – stwierdził Falkowski.

Rzecznik Izby Dyscyplinarnej zwrócił także uwagę, że wydanie orzeczenia TSUE oznacza jenocześcnie, że wygasa postanowienir o środkach tymczasowych, „niezależnie od wczorajszego wyroku Trybunału Konstytucyjnego”.

Jak wskazał także, bezpośrednim adresatem tego orzeczenia jest ustawodawca, a więc polski rząd. - To orzeczenie wprost nie kwestionuje, nie nakazuje, nie podejmuje próby dokonania zmiany, uchylenia, zawieszenia jakichkolwiek polskich przepisów i w tym sensie nie ma bezpośredniego wpływu na pracę Sądu Najwyższego. W związku z tym także Izba Dyscyplinarna jak na razie będzie pracować tak jak dotąd – poinformował rzecznik Izby Dyscyplinarnej – podkreślił Falkowski.

 

mp/tvp info