Dziś zawieszony w prawach członka partii poseł PiS Lech Kołakowski poinformował, że odchodzi z Prawa i Sprawiedliwości. Co z pozostałymi politykami, którzy zostali zawieszenie w związku z niesubordynacją w czasie sejmowego głosowania nad tzw. Piątką dla zwierząt? Większosć z nich o odejściu z partii nie myśli, ale poseł Marek Wesoły nie wyklucza pójścia w ślady Kołakowskiego.

W prawach członka partii zostało zawieszonych 15. posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy zagłosowali przeciwko nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt. Byli to posłowie: Kazimierz Moskal, Jan Krzysztof Ardanowski, Henryk Kowalczyk, Lech Kołakowski, Katarzyna Czochara, Zbigniew Dolata, Teresa Glenc, Agnieszka Górska, Teresa Hałas, Jerzy Małecki, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński, Marek Wesoły, Bartłomiej Wróblewski oraz Sławomir Zawiślak.

Dziś jeden z zawieszonych członków partii rządzącej, Lech Kołakowski, poinformował na antenie RMF FM, że odchodzi z PiS. Zapowiedział powołanie w Sejmie nowego koła. Nie znajdą się w nim jednak z całą pewnością wszyscy zawieszeni posłowie.

Z partii odchodzić nie chce Bartłomiej Wróblewski, Krzysztof Szulowski, Piotr Uściński oraz Agnieszka Górska.

Odejścia z partii „nie wyklucza” natomiast Marek Wesoły. Polityk podkreśla jednak, że na razie nie podjął jeszcze takiej decyzji.

- „W tym tygodniu jest posiedzenie Sejmu, będą jakieś spotkania, rozmowy, zobaczymy, co z tego wyniknie” – powiedział poseł.

Obecnie klub Prawa i Sprawiedliwości liczy 234 posłów. Aby utrzymać sejmową większość, PiS potrzebuje co najmniej 231 mandatów.

kak/PAP