Fronda.pl: Przed konklawe rozmawialiśmy w Radiu Wnet o naszych przewidywaniach, co do następcy Benedykta XVI. Teraz już wiemy, kto zasiądzie na tronie papieskim. Jaki będzie Kościół pod wodzą Franciszka?

Tomasz Rowiński („Christianitas”, kwartalnik „Fronda”): Na razie trudno prorokować, ale już możemy powiedzieć, że to papież, który prawdopodobnie będzie twardo bronił cywilizacji życia i katolickiej moralności. Myślę, że będzie to duży pozytyw tego pontyfikatu.

Mówisz o pozytywach. Czy w takim razie dostrzegasz jakieś negatywne aspekty?

Myślę, że za wcześnie na takie komentarze. Warto tonować radykalne opinie, jakie zaczęły się pojawiać w ostatnim czasie, również na portalach społecznościowych. Nie ma sensu robić histerii z tego powodu, że papież wyszedł na balkon bez mucetu, który wszak jest znakiem gotowości na męczeństwo. Możemy natomiast zastanawiać się, czy dobrze zrobił rezygnując z celebracji ad orientem w Kaplicy Sykstyńskiej, co byłoby wyrazem rzeczywistej prostoty zachowania ze względu na architekturę tego miejsca. Mam jednak nadzieję, że ten festiwal medialny, który właśnie oglądamy, niebawem się skończy. Musimy poczekać, aż papież weźmie się do pracy i dopiero wtedy będzie mogli wyciągnąć wnioski.

A zatem Franciszek jest papieżem rządzącym, bardziej duszpasterzem niż teologiem?

Myślę, że tak. Wystarczy zwrócić uwagę na homilię, jaką Ojciec Święty wygłosił w Kaplicy Sykstyńskiej, i która zrobiła dobre wrażenie na wszystkich. Taki wniosek możemy też wysnuć ze zdecydowania, jakie papież okazywał jeszcze jako biskup w swojej argentyńskiej diecezji, gdzie zmagał się z lewackimi rządami Argentyny, a te przecież ostro atakowały model moralności prezentowany przez Kościół.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiał Aleksander Majewski