Rosyjski bloger opozycyjny Aleksander Twierskoj powiedział o Putinie tak: „To krwawy dyktator, a Rosja to jego majątek z chłopami pańszczyźnianymi”. Z kolei lider rosyjskiego Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego Garri Kasparow zauważył, że: „Jest to dość oczywiste, że Putin będzie nadal rozpalać konflikty, jeden po drugim. […] Gruzja, Syria, Korea Północna … Nie chodzi o to, czy Putin będzie kontynuował swoją agresję, pytanie brzmi, gdzie i kiedy”.

Aleksander Twierskoj uważa, że Rosja padła ofiarą reżimu totalitarnego, którego nie można wyeliminować w drodze wolnych demokratycznych wyborów.

„To krwawy dyktator, a Rosja to jego majątek z chłopami pańszczyźnianymi” – napisał w artykule na łamach portalu „Obozrevatel”.

Odnosząc się do idei jednego z liderów rosyjskiej opozycji Aleksieja Nawalnego o bojkotu wyborów prezydenckich w Federacji Rosyjskiej, Twierskoj zaznaczył, że: „Jedyną rzeczą, która może zmienić bieg rzeczy, jest rewolucja”. W tym samym czasie, rosyjski opozycjonista nie wierzy, że zarażeni wirusem niewolnictwa Rosjanie są zdolni do rewolucji.

„Nawet jeśli nikt nie przyjdzie na „wybory”, (Putin – red.) nadal będzie się czołgał na swój tron. Nawet jeśli cała populacja przyjdzie i zagłosuje na kogoś innego, to w każdych okolicznościach (Putin – red.) będzie rządził przez następne 6 lat. Nieważne. Nie ma znaczenia, co robisz – wszystko jest ustalone i beznadziejnie spóźnione” – powiedział.

Mówiąc o Putinie Aleksander Twierskoj zaznaczył, że: „jeśli ten paranoiczny maniak i sadysta poczuje brak wsparcia i uwielbienia, jeśli zda sobie sprawę, że koncentracja strachu przed wyborami publicznymi upadła, to was wysadzi” (jak to było w przeddzień wyborów w roku 1999 – red.).

„Może spać będziesz w swoim domu, może będziesz w teatrze, a może to twoje dzieci w szkole, wszędzie – to cię zniszczy” – zaznaczył.

Z kolei lider rosyjskiego Zjednoczonego Frontu Obywatelskiego Garri Kasparow zwraca uwagę na fakt, że Putin jest zagrożeniem dla światowego bezpieczeństwa:

„Jest to dość oczywiste, że Putin będzie nadal rozpalać konflikty, jeden po drugim. […] Gruzja, Syria, Korea Północna … Nie chodzi o to, czy Putin będzie kontynuował swoją agresję, pytanie brzmi, gdzie i kiedy. […]

Dopiero teraz zaczynamy rozumieć skalę infiltracji zachodniego społeczeństwa przez agentów Putina, wśród których: politycy, biznesmeni, urzędnicy, eksperci, dziennikarze. Dopiero zaczynamy rozumieć, ile zostało zrobione, ile pieniędzy wydano na stworzenie tego systemu. Ale teraz dobrze, że (ten system – red.) się zamanifestował. Teraz rozumiemy, kto jest kim. Widzimy, jak karty Putina zaczynają się odkrywać.

Jeśli amerykańska machina państwowa zacznie działać w tym kierunku, powtórzy się to, co wydarzyło się w latach 80-tych (XX wieku – red.). A politycy takiego kalibru, jak Reagan, nie pojawią się w pustym miejscu, ale w wyniku publicznego popytu. W tej chwili wydaje mi się, że takie zapotrzebowanie zaczyna się kształtować”.

ajk/Jagiellonia.org