Informację o cyberataku opublikował „Financial Times”, który dodał, że za atakiem stoją Rosjanie. Atak przeprowadzono również na komputery ambasad przynajmniej dziewięciu krajów w Europie wschodniej – w tym Niemiec, Chin, Polski i Belgii.

Według "FT" hakerzy prawdopodobnie przejęli poufne informacje dyplomatyczne. Te same źródła podają, że Rosja prowadzi wyrafinowaną i agresywną kampanię cyberszpiegowską przeciwko Ukrainie.

Według ministra administracji i cyfryzacji Rafała Trzaskowskiego, atak hakerski może być deklaracją wypowiedzenia wojny: "Poważny cyberatak byłby równy z deklaracją wojny. Teraz cyberatak oznacza atak na strony rządowe, banki, wieże kontrolujące loty, szpiegostwo przemysłowe itd. To olbrzymi obszar, gdzie trzeba być gotowym na zagrożenia".

Czy Rosja w taki sposób odpowiada na, powiedzmy otwarcie, bolesne dla niej sankcje gospodarcze? Prawdopodobnie mamy do czynienia z tym, co powiedział minister Trzaskowski.

mod/niezalezna.pl/TVN24 Biznes i Świat