Według rosyjskich mediów pocisk wystrzelony z terenu Ukrainy trafił w dom na terytorium Rosji. Może to stać się pretekstem do „pokojowej operacji” w Donbasie. Rosyjskie siły koncentrują się na granicy z Ukrainą, są wśród nich także pojazdy oznaczone jako „siły pokojowe”. Takie właśnie siły stacjonują aktualnie w Naddniestrzu oraz w Południowej Osetii - przypomina portal defence24.

Co więcej, według Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy doszło wczoraj do niebezpiecznego incydentu. Otóż wojska Rosjan weszły na 3 km w głąb terytorium Ukrainy i przygotowały tam zasadzkę na siły, które podlegają władzy Kijowa.

Według mediów dziś ukraiński pocisk zniszczył dom na terytorium Rosjan, zabijając jedną osobę i raniąc dwie kolejne. To wydarzenie, nawet, jeżeli nie jest prawdziwe, może zostać wykorzystane przez Kreml do rozpoczęcia „akcji pokojowej” na Ukrainie.

Sytuacja międzynarodowa zdaje się być korzystna dla Moskwy. Państwa Zachodu, a przede wszystkim USA, są dziś zaangażowane w konflikt między Izraelem a Strefą Gazy oraz w pogłębiający się kryzys w Iraku. Francja i Niemcy próbują nawet wymusić na Petrze Poroszence wstrzymanie działań przeciwko separatystom, by uzyskać już spokój w tym regionie.

bjad/defence24