Rosja pragnie zbudować sojusz, który przeciwstawi się globalnemu przywództwu Stanów Zjednoczonych. Nie może jednak związać się z Chinami, bo wówczas jej rola stałaby się marginalna. Dlatego Moskwa celuje w państwa zachodnioeuropejskie – uważa Krzysztof Rak, historyk filozofii i ekspert ds. stosunków międzynarodowych.

Rosjanie starają się zbudować sojusz, który pozwoli równoważyć potęgę zarówno USA jak i Chin – pisze Krzysztof Rak na łamach „Rzeczpospolitej”. Jego zdaniem elementem tej strategii było niedawny chińsko-rosyjski kontrakt gazowy, na którym Rosjanie tracą kilkanaście miliardów dolarów. To cena, którą muszą zapłacić za otrzymanie wsparcia Państwa Środka. Kontrakt ten, jak twierdzi Rak powołując się na dyrektora moskiewskiego centrum Carnegie, Dmitrija Trenina, ma udowodnić, że Rosja dysponuje potencjałem do przeciwstawienia się Stanom Zjednoczonym. Kontrakt ów był więc de facto geopolitycznym interesem.  

Dobre relacje Moskwa stara utrzymać się z państwami Europy Zachodniej. Pomimo konfliktu ukraińskiego sankcje, jakie nakładają na Rosję, są symboliczne. Angela Merkel zapowiada, że Niemcy będą budować strategiczne partnerstwo z Rosją. W podobnym kierunku zmierzają Francja i Włochy. Państwa te obierają taką linię polityki zagranicznej ze strachu przed wzrostem potęgi USA – twierdzi Krzysztof Rak.

Przypomina, że dzięki rewolucji łupkowej Stany będą niebawem praktycznie samowystarczalne energetycznie. A to może oznaczać powrót do polityki hegemonialnej. W tym tonie przemawiał Barack Obama w West Point pod koniec maja. Zapewnił, że Ameryka jest dziś silna jak nigdy dotąd i zamierza przewodzić światu.  Tego z kolei niezwykle obawia się Moskwa, sama nie mając jednak dość siły by powstrzymać te dążenia. Stąd owocne poszukiwanie sojuszników w Europie Zachodniej.

Putinowi pozwoli to nie tylko na przeciwstawienie się USA, ale także na równoważenie wpływów Chin w Eurazji. Jak przewiduje Krzysztof Rak, nie będzie tu miejsca na zbliżanie się Rosji do Zachodu w sensie cywilizacyjnym ani politycznym. Putin nie chce wolności i demokracji; chce także zachować odrębność kulturową Rosji. „Jest kwestią czasu, kiedy Putin dokona strategicznego zwrotu w stronę kontynentalnych mocarstw zachodniej Europy” – puentuje Rak.

pac/rzeczpospolita.pl