Po tym, jak do sieci trafiło nagranie, na którym słyszymy jak Rafał Trzaskowski powołując się na sprawowany przez siebie urząd prezydenta usiłuje wymóc na didżeju zmianę muzyki, internauci nie kryli swojego oburzenia. Jak zauważył z kolei jeden z radnych Prawa i Sprawiedliwości – zachowanie Trzaskowskiego potwierdza pewne pogłoski.

Trzaskowski chcąc zmiany muzyki na „bardziej taneczną” stwierdził w pewnym momencie, że „to jego miasto”. Radny PiS Wiktor Klimiuk w rozmowie z portalem dorzeczy.pl podkreśla:

Chwila słabości, o której nie byłoby się po co rozwodzić, gdyby nie to, że część środowisk opiniotwórczych i politycznych próbuje z niego zrobić zbawcę opozycji i męża stanu, a dla takiego opisana sytuacja byłaby już kompromitująca”.

Dalej zaś dodał:

Przy napotkaniu oporu jednym tchem powołuje się na stanowisko i stosuje lekko zawoalowane groźby. Potwierdza to dochodzące od dłuższego czasu pogłoski o złym traktowaniu pracowników miasta przez ich szefa”.

dam/dorzeczy.pl,Fronda.pl