Steven Seagal znowu ma problemy z kobietami. Bynajmniej nie sercowe. Kolejna aktorka przekonuje, że hollywoodzki gwiazdor i przyjaciel Władimira Putina wykorzystał ją seksualnie.

Niejaka Faviola Dadis wyznała, że Seagal napastował ją, gdy miała zaledwie 17 lat. W roku 2002 na początku swojej kariery aktorskiej i modelowej miała brać udział w przesłuchaniu do filmu z Seagalem. Po castingu aktor miał włożyć jej rękę pod bluzkę i dotknąć piersi, a drugą ręką miał złapać się za krocze. Dadis twierdzi, że to zdarzenie wywołało w niej ,,depresję, leki, zespół stresu pourazowego'' i nie pozwoliło na ,,wejście w normalne relacje z mężczyznami''.

Dadis wystąpiła przed kamerami w towarzystwie innej aktorki, Reginy Simons. Ta była statystką na planie filmowym ,,Na zabójczej ziemi''. W rokuu 1995, gdy miała 18 lat, Seagal miał zaprosić ją do pokoju hotelowego i ,,zwabić'' do sypialni. Tam nie pytając o zgodę położył ją według jej relacji na łóżku, rozebrał i zgwałcił. ,,Nie mogłam się ruszyć, łzy spływały mi po twarzy''. Prawnik Seagala wydał oświadczenie przekonując, że oskarżenia te są kłamstwem i takich incydentów nie było.


Wcześniej podobne oskarżenia wysuwała już np. aktorka Portia de Rossi.

,,Moje ostatnie przesłuchanie do filmu Stevena Seagala miało miejsce w jego biurze. Powiedział mi, że bardzo ważne jest, by czuć chemię poza ekranem, po czym usiadł i rozpiął swoje skórzane spodnie. Uciekłam i zadzwoniłam do mojej agentki. Niewzruszona odpowiedziała mi: "No cóż, nie wiedziałam, czy będzie w twoim typie" - napisała na Facebooku.


Jeszcze wcześniej był już oskarżany o molestowanie aktorki Julianny Margulies i modelki Jenny McCarthy.

Nie ma się przecież czego obawiać - w razie zarzutów kryminalnych znajdzie na pewno azyl w Moskwie.

mod