Lewica wciąż nie może pogodzić się ze zdradą, jakiej dopuścił się Robert Biedroń. Chodzi o start Wiosny w koalicji z Platformą Obywatelską.  W najnowszym wpisie na Facebooku prof. Magdalena Środa kolejny raz odnosi się do lidera Wiosny. Według niej, "grzechem pierworodnym Biedronia było zerwanie (polityczne) z Barbarą Nowacką"

- Projekt parytetowego przywództwa był bardzo dobry. Wiosna byłaby mniej gwiazdorska bardziej obywatelska i merytoryczna. Ale Anaszewicz był przeciw. Nie mógł przecież promować i Nowackiej i bliskiej mu Spurek. Drugim grzechem było totalne wyalienowanie szefa, który perorował w świetle błysków fleszy i spadającego confetti, a jego ludzie stali w cieniu bez głosu. Gdy media chciały zaprosić kogoś z Wiosny, a Robert właśnie podróżował, nie zapraszano nikogo, bo nikt nie wiedział kto jeszcze jest w tej partii - pisze feministka

- Był moment gdy Anaszewicz (a za nim Biedroń, bo taka była kolejność) był przeciw priorytetowi praw kobiet, bo to "marginalizowało Roberta". Lepsze było rozsiewanie plotek o jego twardych rozmowach z Balcerowiczem. Gdy sondaże pokazywały inaczej, miejsce dla praw kobiet się znalazło. To Anaszewicz podjął decyzję, by partia stała się wylęgarnią jednej gwiazdy: Biedronia i, doprawdy trudno było wśród spektakli go promujących zobaczyć kogokolwiek innego. Prócz Biedronia Anaszewicz promował Spurek, która nigdy nie była aktywna ani w Kongresie Kobiet ani w działaniach bezpośrednio promujących prawa kobiet, jednak w ciągu kilku miesięcy kampanii stała się gwiazdą "od przemocy". Zapytajcie jednak komu pomogła, a nie co napisała czy wygłosiła na wiecach. - dodaje

- Przez lata proszona o wsparcie prawnicze, udział w aktywnościach organizacji pozarządowych twierdziła, że jest pracownikiem administracji publicznej i nic nie może, potem porzuciła biuro RPO, co jak sądzę było moralnym i politycznym skandalem, by zrobić karierę w partii jakby dla niej wymyślonej. To wspaniale, że kobiety stać na taki rodzaj agresywnej polityki nastawionej na własną karierę. Biedroń był za mało samodzielny i wbrew wielu ostrzeżeniom poddańczo wpatrzony w swego doradcę. Straciliśmy na tym wszyscy. . - podsumowuje Środa

 

bz/FB