-„Politycy Platformy Obywatelskiej niejednokrotnie uczestniczyli w tęczowych marszach, w związku z czym to wszystko obciąża ich wizerunkowo. Zdają sobie sprawę z tego, że to jest pułapka, dlatego unikają jakiejkolwiek deklaracji w tej chwili, mimo tego, że jeszcze kilka miesięcy temu bardzo mocno angażowali się po tej stronie, w celach czysto wyborczych oczywiście. Wiedzą, że w Polsce akceptacji dla rewolucji nie ma” – powiedział na antenie Radia Maryja prof. Mieczysław Ryba.

Historyk podkreślił w rozmowie, że debata w kampanii wyborczej toczy się na dwóch płaszczyznach: gospodarczej i ideologicznej. Jest to spór o przyszłość Polski i kwestie cywilizacyjne:

-„Czy będziemy jako kultura, jako społeczeństwo w tradycyjnych relacjach opartych o rodzinę, o związek kobiety i mężczyzny czy zrobimy eksperymenty ideologiczne. Te rzeczy zostały podniesione, bo wiemy, że ci co mocniej mówią o pewnych sprawach są atakowani i wskazuje się na „mowę nienawiści”. Ogranicza się dyskurs w pewnych strefach po to, żeby w jakiś sposób tę kwestię rewolucji przeprowadzić: skoro w większości krajów się udało to i w Polsce się uda. Dobrze się stało, że wypłynęło to jako temat kampanijny, ponieważ to nie są błahe sprawy. To są sprawy fundamentalne” – mówił uczony.

Dodał, że temat LGBT jest niezwykle niewygodny dla Platformy Obywatelskiej. Ja przekonuje, politycy PO zdają sobie sprawę, że większość Polaków nie popiera rewolucji LGBT, dlatego próbują unikać tego tematu i jakichkolwiek deklaracji. Gość „Aktualności dnia” podkreśla jednak, że kwestie LGBT są „tożsamością ideologiczną” Platformy:

-„Przetestowali to w eurowyborach, więc unikają czegoś, co jest jednak ich tożsamością ideologiczną, gdyż ktoś tę deklarację LGBT podpisywał. Ktoś się starał ją realizować, ktoś starał się dofinansowywać różne stowarzyszenia występujące pod takim, a nie innym sztandarem ideologicznym”.

Prof. Mieczysław Ryba odniósł się też do niedawnej deklaracji polityka Konfederacji, który stwierdził, że jeżeli w II turze Andrzej Duda spotka się z Rafałem Trzaskowskim, to poprze kandydata KO:

-„Wielu wyborców o poglądach katolickich, prawicowych może zastanawiać się: o co tu toczy się gra? Powstało pytanie i było powtarzane w mediach, czy część Konfederacji nie chcę pójść drogą Romana Giertycha. Przypomnijmy, jednego z liderów Ligii Polskich Rodzin, kogoś kto potężnie krytykował Platformę i był w koalicji z PiS-em, po czym dzisiaj jest jednym z największych krytyków PiS-u i wspiera wszystkie siły polityczne, które są antypisowskie. Nie tak dawno powiedział, że będzie akceptował wynik wyborów tylko wtedy, jeśli nie wygra Andrzej Duda”.

kak/radiomaryja.pl