Jak poinformowała Kancelaria Prezydenta RP przewodniczącgo "Solidarności" Piotra Dudę, prezydent Andrzej Duda podpisał nowelizację ustawy o ograniczeniu handlu w niedzielę. - To koniec robienia paczkomatów z supermaketów - skomentował to Piotr Duda.

- Nowelizacja wprowadza rozwiązania uniemożliwiające m.in. udawanie przez sieci handlowe placówek pocztowych i omijanie w ten sposób ograniczeń w niedzielnym handlu. Ustawa zacznie obowiązywać po trzymiesięcznym okresie vacatio legis - powiedział Marek Lewandowski, rzecznik przewodniczącego KK NSZZ "Solidarność"

Głównym celem ustawy – jak podają jej pomysłodawcy – było uszczelnienie obowiązujących przepisów w taki sposób, aby sklepy nie wykorzystywały luki prawnej powołując się na wyłączenie dotyczące placówki pocztowej, co służyło im do obchodzenia zakazu handlu w niedziele i wybrane święta. Projekt ten w ostatni czwartek uzyskał poparcie Sejmu, a następnie Senatu. Jedna ze zmian przewiduje obniżenie z 50 do 40 proc. progu z działalności pocztowej w pozostałych przychodach ze sprzedaży danego sklepu.

Sejm nie wyraził zgody, aby poza członkami rodziny właściciela w sklepie w niedziele mogli pracować także uczniowie i studenci do 26. roku życia czy emeryci i renciści.

Zmiany mają na celu takie uszczelnienie ograniczenia handlu w niedziele, aby nie był on omijany przez sklepy świadczące usługi pocztowe.

- Zgodnie z ustawą funkcjonować w niedziele będą mogły tylko te placówki, które wykażą, że rzeczywiście zajmują się przede wszystkim usługami pocztowymi a nie handlem detalicznym – czytamy na portalu tysol.pl

Podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę ustawa została wprowadzona od 1 marca 2018 r. - Od 2020 r. zakaz handlu nie obowiązuje jedynie w siedem niedziel w roku. Przewidziano także katalog 32 wyłączeń – czytamy dalej.

Ograniczenie handlu nie obejmuje m.in. działalności pocztowej. Nie dotyczy także: cukierni, lodziarni, stacjach paliw płynnych, kwiaciarni, sklepów z prasą oraz kawiarni.

Złamanie ograniczenia handlu w niedziele wiąże się z karami w wysokości od 1000 zł do 100 tys. zł kary. Przy uporczywym łamaniu ustawy może to być nawet kara ograniczenia wolności.

 

mp/tysol.pl/pap