Prezydent Andrzej Duda w Davos w rozmowie z Polskim Radiem skomentował organizację konferencji bliskowschodniej w Warszawie, relacje Europy z Ameryką i rolę Polski w tym kontekście, a także nasze stosunki z największym państwem Ameryki Południowej. Wskazał też, co Davos i Krynica mają ze sobą wspólnego.

W połowie lutego Stany Zjednoczone i Polska organizują w Warszawie międzynarodową konferencję na temat Bliskiego Wschodu. Jej głównym tematem ma być kwestia irańska, jednak Iran nie dostał zaproszenia na spotkanie.

W rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia do Davos prezydent Andrzej Duda powiedział, że sprawa nie jest jeszcze zamknięta. - To jest kwestia także do dyskusji z partnerami. Proszę pamiętać, że my jesteśmy gospodarzem, współorganizujemy tę konferencję ze Stanami Zjednoczonymi, są też inni uczestnicy i na pewno ministerstwo spraw zagranicznych, pan minister Czaputowicz prowadzi w tej sprawie intensywny dialog - podkreślił prezydent.

Andrzej Duda powiedział też, że organizacja konferencji w Polsce to sprawa zarówno prestiżu kraju, ale i obowiązek wynikający z faktu, że Polska jest członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ.

Prezydent podkreślił też, że choć organizujemy konferencję wspólnie z USA, to nasz teren jest neutralny. Dodał, że „chcemy zrobić wszystko, żeby pomóc w zaprowadzeniu pokoju na Biskim Wschodzie”, a to znacznie szerszy problem niż kwestia Iranu.

Andrzej Duda mówił też o roli Polski, jako już faktycznego pomostu między Europą Zachodnią i Ameryką. Zwrócił uwagę, że zarówno Niemcy jak i USA są państwami partnerskimi Forum Trójmorza i jest to „punkt styczny”. Ocenił, że nasza współpraca układa się bardzo dobrze, choć są też zgrzyty jak np. w sprawie Nord Stream 2. – Tu jest potężna gra interesów. My w niej uczestniczymy, bo jesteśmy dużym krajem UE, mamy swoje interesy też – powiedział prezydent.

W rozmowie z wysłannikiem Polskiego Radia przyznał, że zgrzyt pojawia się też w kwestii finansowania bezpieczeństwa, a Donald Trump nie chce, aby to Stany Zjednoczone brały na siebie ciężar obrony bogatych krajów, które nie inwestują w swoją obronność. – Kiedy popatrzy się chłodno, trudno się z amerykańskim prezydentem nie zgodzić – przyznał Andrzej Duda. – Niestety, bezpieczeństwo kosztuje – dodał.

- Nie sądzę, żeby realnie Donald Trump zastanawiał się nad wyjściem USA z NATO – powiedział prezydent i ocenił, że sojusz bez USA traci sens. Wskazał, że robimy co w naszej mocy, żeby móc samemu się obronić, ale naszym gwarantem bezpieczeństwa są Stany Zjednoczone. – Stąd mnie tak cieszy amerykańska obecność dzisiaj w Polsce, bo to jest widomy znak tego, że Amerykanie rozumieją te swoją misję – dodał Andrzej Duda.

W rozmowie poruszono również temat zaplanowanego spotkania Andrzeja Dudy z Jairem Bolsonaro, nowym prezydentem Brazylii.

Andrzej Duda podkreślał też wyjątkowy klimat forum w Davos i wagę przypadkowych, nieformalnych spotkań na spacerze czy przy kawie. – U nas w Krynicy jest namiastka tego – ocenił. Wyjaśnił także, jak Polska promuje się w Davos gospodarczo.

dam/IAR - Polskie Radio