Dziś Prezydent Polski Andrzej Duda pojawił się w Szczecinie na obchodach podpisania Porozumień Sierpniowych. Podczas swojego wystąpienia Andrzej Duda przypomniał, że dzięki Solidarności, Polacy zrozumieli, że tylko wspólnota może zwyciężyć. Zauważył także, że to ten wielki ruch doprowadził do upadku komunizmu i muru berlińskiego. Nie zabrakło też odniesień do współczesności. Prezydent zauważył, że choć zmian na lepsze trudno nie zauważyć, to tylko nieliczni mogą z nich w pełni korzystać.

Prezydent Andrzej Duda podkreślił ogromną wagę jaką dla Polski miało powstanie "Solidarności". Wtedy moi rodacy zrozumieli nie tylko, że są wspólnotą, zrozumieli też, że wspólnota może zwyciężyć, że władza, stojąc przed milionami obywateli, boi się po raz drugi wyciągnąć broń i otworzyć ogień - powiedział. 

Prezydent Duda przypomniał, że w późniejszych latach "Solidarność" próbowano zadeptać jednak nie dała się już wtedy ani podzielić, ani zniszczyć. Jak stwierdził, związek przetrwał nie tylko jako organizacja, ale też jako wspólnota i wielka ideawzajemnego wsparcia i budowania. Prezydent przywołał też słowa św. Jana Pawła II -Solidarność to jeden i drugi, i brzemię, które trzeba nosić razem, wspólnie.  Andrzej Duda podkreślił, że to właśnie ludzie "Solidarności" pokonali komunizm. To tak naprawdę ręce polskich robotników zburzyły mur berliński, to dzięki "Solidarności" on upadł, to "Solidarność" pokonała ten wielki impas komunizmu, mówmy o tym głośno, bo to jest właśnie nasza wielka duma - zaznaczał Andrzej Duda.

Prezydent mówił też, że Polska nie jest dziś państwem sprawiedliwym dla swoich obywateli. Wspomniał swoją piątkową rozmowę z prezydentem Niemiec Joachimem Gauckiem, który stwierdził, że Polska dynamicznie się rozwija. Jak mówił Andrzej Duda, zmian na lepsze trudno nie zauważyć, ale w dużym stopniu odczuwają je tylko nieliczni. Jest wielu ludzi, bardzo wielu, którzy tego powiewu wolności, nowoczesności, zasobności i poprawy jakości życia, tak oczekiwanej, nie odczuli w takim stopniu jak się spodziewali, czy w takim stopniu jak udało się to innym, niestety nielicznym - podkreślał prezydent. 

Zwracając się do szefa "Solidarności" Piotra Dudy, prezydent zaznaczał, że związek zawodowy musi stać na straży interesów ludzi, a nie władzy. Ma prawo mówić władzy co myśli i jak wygląda jej działanie. Niech nikt nie śmie tego w Polsce związkom zawodowym nigdy odbierać. Jeżeli kiedykolwiek Andrzej Duda by się zagubił i w taki sposób mówił to panie przewodniczący, upoważniam pana do zwrócenia uwagiprezydentowi Rzeczypospolitej, jeżeli Andrzej Duda nadal nim wtedy nadal będzie - mówił prezydent.

mm/IAR